czwartek, 29 sierpnia 2013

+ VAT.

Za kilka dni będę obchodzić swoje urodziny.Chwalę się czy żale? informuję, uff wybrnęłam - dziękuje..Kolejne 'naste' urodziny łącznie z VAT i dwójką z przodu.Tak, zdecydowanie tak, mogę to podsumować.Panna bez względu na stan cywilny i swój 160 centymetrowy wzrost,trzymam się całkiem całkiem może BYĆ.Ale tak całkiem na serio, to po za życzeniami, prezentami jest rzeczywistość, która już taka kolorowa nie jest, ale miałam już nie narzekać.Także radujemy się wszyscy od zaraz :-) 

A jutro na bogato, przed urodzinami lecimy z .... 

wtorek, 27 sierpnia 2013

prawdziwi przyjaciele.

Miałam kiedyś przyjaciółkę.Niestety... nasze drogi się rozeszły.Dziś ukradkiem spojrzę na nią wychodząc z kościoła i przywitam się chłodnym słowem: cześć.Smutne, ale prawdziwe.Nie ważne...
Miałam też kolegów i koleżanki z miejscowości w której mieszkam. Oj nie raz, płakaliśmy ze śmiechu, imprezowaliśmy i piliśmy wódkę.Wszystko było super do czasu, gdy zostałam sama, a Luby odszedł. Odsunęłam się od ludzi, a oni nawet nie napisali, jak się czuję, jak sobie radzę. Po co! widocznie to byli znajomi Lubego nie moi. Część wyjechała za granicę, część studiuje w innym mieście a kolejna część udaje,że Cię nie zna...Nie ważne.
Zadręczałam się dość długo, aby w końcu powiedzieć : koniec.
Ważne jest to,że mam namiastkę ludzi, którym mogę powiedzieć wszystko, którzy się nie odwrócili i nie pozwolili o sobie zapomnieć - to są prawdziwi przyjaciele. 

niedziela, 25 sierpnia 2013

małe cacko.

Dziś będzie o moim jednym upodobaniu, na które choruję już kilka dobrych lat.Od razu zaznaczę,że nie jestem blacharą, tylko uwielbiam podziwiać technikę w czterech kołach.Ujrzałam to cudo, kiedyś jadące na mieście.Nie łatwo przyciągnąć moją uwagę, ale ten mały model przyciągnął moją uwagę.Stałam jak zaczarowana, wyobrażając sobie jak bym się w tym cacku prezentowała.Wzdycham i wzdycham,ale znając mnie, pewnie znajdę sobie z czasem inny obiekt westchnień, który w przyszłości chciałabym mieć.To auto nie jest typowym rodzinnym samochodem, bardziej sportowym i mało ekonomicznym z czego na samą myśl - bardzo ubolewam.Takie małe z kopytem w sam raz dla mnie :-) 
  • Efektowne Audi TT stanowi wyjątkowo ciekawą propozycję dla osób poszukujących mocnego dobrze wykończonego oraz bezawaryjnego samochodu sportowego z drugiej ręki, którego eksploatacja nie będzie kłopotliwa.


Prezentuje się tak : 




....pomarzyć zawsze można, 
miłej niedzieli :* 

czwartek, 22 sierpnia 2013

ślubne dyrdymały.

U mnie na facebooku pełne szaleństwo, co druga moja koleżanka wychodzi za mąż. Z zainteresowaniem oglądam zdjęcia z sesji,ślubu,wesela... ach! księżniczka :) i co ja poradzę,że potem mi się ten cały ślubny nastrój udziela i głośno komentuję,a mój partner życiowy marzy o tym, abym przestała gadać, przytuliła się i pozwoliła Mu zasnąć na godzinkę przed nocną zmianą w pracy. Lepiej Go uświadamiać póki czas, żeby mi się potem nie rozmyślił.Dobrze wiem jak to całe przedślubne przygotowanie wygląda,prawie jak od podszewki.Takie są plusy posiadania starszego rodzeństwa.Ale tak serio serio to ślubu nie planujemy jeszcze :-)  tylko sobie żartuję, ale wyjść za mąż bym chciała pewnie,że taak :) 

coś dla ucha :) 


piątek, 16 sierpnia 2013

rozmówki niekontrolowane cz.II

"Ja nie kupuje tego motoru dla siebie tylko dla (moje imię) żeby to jej było wygodnie,bo ją kocham i chcę dla niej jak najlepiej" - jedno zdanie wypowiedziane wśród znajomych spowodowało ciepło na moim sercu, czy to aby na pewno mój niewylewny Pan? 

"Nie mój, nie Twój - będzie NASZ" 

"kocham Cię ,wiesz? - w końcu już myślałem,że się nie doczekam." 

"Dlaczego nie odebrałaś tel? zawsze, gdy tego nie robisz, martwię się o Ciebie" 

itp.

 *** 
Chyba mam na Niego dobry wpływ i to mnie cieszy :-) 





niedziela, 11 sierpnia 2013

pasja..

Czarna koszulka z wydrukiem na piersi, czarna skórzana kurtka, spodnie skóropodobne dobrze dopasowane, buty czarne za kostkę,które nie tak dawno zakupiłam,rękawiczki,niepełne tzw. bez palców,granatowa chustka na szyję, włosy związane w kitkę lub upięte w niskiego koka.Kask na głowę i w drogę... Zajmuję miejsce z tyłu na motocyklu jako czcigodny pasażer, a właściwie pasażerka.Adrenalina pojawia się wtedy,gdy osoba prowadząca chcę Ci udowodnić,że jednak się boisz, po czym klepie Cię ręką po nodze mówiąc : wiem,że i tak się nie boisz.Dziwne uczucie ogarnia Cię, gdy słyszysz tylko szum wiatru i uzmysławiasz sobie,że Twoje życie zależy tylko i wyłącznie od osoby,która siedzi przed Tobą. Mimo to pokochałam tą Jego pasję bez wyjątku i gdy słyszę : może motorem? pojawia mi się ten specyficzny błysk w oku,który widzą wszyscy tylko nie ja.

Tymczasem miłej niedzieli robaczki :*
....odwiedzą Wasze blogi wkrótce.

wtorek, 6 sierpnia 2013

kilka słów - po powrocie.

Wybaczcie, wybaczcie miii,że jest mnie tutaj tak niewiele.Ale pochłonęło mnie słodkie nic nie robienie, upały i zabijanie nudy.Tak wyjazd mi się udał (dodam,że nie byłam tam pierwszy raz) wysiedziałam jako pasażerka sporo kilometrów z lekkim bólem czterech liter.Ale byście widzieli moją dumę, gdy dojechałam i udowodniłam wszystkim niedowiarkom,że dałam radę.W nagrodę dostałam zimne piwko i dużo dużo piasku na plaży, na którym mogłam leżeć bez końca.Kilka dni zleciało jak z bicza strzelił i trzeba było wracać do domu ;-) kocham takie wyjazdy z wariatami ;-) Tymczasem relaksuję się książką i zimnym napojem z lodem - prawie jak ta Pani poniżej :)
ściskam każdego z osobna.



piątek, 2 sierpnia 2013

w doooomuu!

Wróciłam cała i zdrowa :)  tak się rozpędziliśmy,że trafiliśmy do trójmiasta.










Łączna liczba wyświetleń