wtorek, 25 lutego 2014

kochają się,że hej!

Dziś wstałam wcześniej niż zwykle.Oparłam się dwoma rękami o blat stołu w kuchni,powstrzymując kolejne moje ziewanie.Przyglądałam się całemu mojemu jak stwierdziłam zamienionemu w nocy bratu.Herbatka oczywiście z cytrynką,łyżeczka cukru (moja nadzieja umarła na starcie, bo ja nie słodzę) pomidorek,ogóreczek, serek,wędlinka,masełko,chlebek mmm pyszne śniadanie plus w pakiecie zapakowane kanapki do pracy, jogurt i owoce...aa bym zapomniała jeszcze buziak! Nie myście sobie,że to dla mnie...nie nie :-) śniadanie i buziak dla kochanej żonci, która urodzi mi syna (taką mam nadzieję) xD - to usłyszałam.O!Podobnie też wygląda kolacja czy też obiad.Zaczynam się powoli do tego przyzwyczajać.Tak się chłopisko przejął nową rolą,że stara się spełniać każdą Jej zachciankę.A ja jako przykładna młodsza siostra wspieram Go i sobie pod noskiem śmieję,bo to rzadki widok...xD ale Ciiii kochają się dzieci, a taki widok cieszy wszystkich domowników. enjoy!

niedziela, 23 lutego 2014

nie robię nic.

Jeszcze tydzień wolnego i nadejdzie pora spakowania walizki, laptopa i powrotu do studenckiego "apartamentu".Nie chcę mi się!Rozleniwiłam się.. a dobrze wiem,że praca mgr sama się nie napiszę.Póki co wysypiam się porządnie (bo wcale nie mały ze mnie śpioch) popijam co rano kawkę z mlekiem i co wieczór w miarę możliwości, wtulając się w moje kochane męskie ramię oglądam kolejny sezon "39 i pół". Nic w tej chwili do szczęścia mi nie potrzeba, chyba mam wszystko <3

sobota, 22 lutego 2014

mętlik w głowie mam.

Podobno dobre ze mnie "dziecko".Piszę podobno, bo nie mi to oceniać.Zazwyczaj chcę dobrze, ale nie zawsze mi to wychodzi.Jak wiecie..utrzymuję kontakt z moją niedoszłą teściową.Odwiedzam Ją,od czasu do czasu pojadę na zakupy,zadzwonię,porozmawiam.Tak podpowiada mi moje serce w zgodzie z rozumem (w tej kwestii zdały z nich duet).Wiecie też...że mam chłopaka, którego kocham i który myślę kocha też mnie,mimo,że czasami jestem jędzowata.Nie zawsze jest przychylny moim wizytom u niedoszłej teściowej.W sumie po części Go rozumiem w końcu to mama mojej poprzedniej miłości...I taka mnie bezczynność nieraz ogarnia, taka sama jak w tej chwili,że nie macie pojęcia.

ściskam mocno i przesyłam uśmiech ;-)

środa, 19 lutego 2014

aaa kotki dwa :)

Były urodziny bloga.Teraz czas na nowinkę, o której już wspomniałam...Musiałam ochłonąć, bo nie codziennie ogląda się takie zdjęcie czy słyszy takie słowa.Będę miała cuuudowną bratanicę lub cuuudownego bratanka po słońcem.(innej opcji nie widzę) Urodzi się we wrześniu tak jak ja i w dodatku będzie pod moim skrzydełkiem.Zostanę mamą chrzestną.Czad nie? Zwariowałam ze szczęścia :-) 
enjoy!



wtorek, 18 lutego 2014

7 lat pięknych lat.

Pamiętam jak dziś,7 lat temu zalogowałam się na Onecie,nie mając jeszcze pojęcia o czym będę pisać do kogo będę pisać, a mimo to jestem :-) Sami wiecie,jak u mnie było,ale jednak ciągnie swego do swoich nie? Wszystkiego się nauczyłam. Dziś mogę powiedzieć,że blogerką zostałam czy mi się to podobało czy też nie. Nie żałuję i dziękuje za te 7 lat wiernego czytania mojego bloga.Nie oszukujmy się tak naprawdę to Wasza zasługa, wspieraliście mnie, dopingowaliście, nie raz krytykowaliście,ale tak trzeba! 
szczerze d z i ę k u j e za wszystko ! 


wtorek, 11 lutego 2014

Zanim powiesz...

Uważasz, że o Nim nie myślałam?
- to jak wytłumaczysz ten każdy sms czy telefon do Niego na dzień dobry, na dobranoc, w każdej wolnej chwili między jednym a drugim zajęciem na uczelni, na spacerze, w sklepie, na rowerze, w domu, na stancji i wielu innych miejscach?
Uważasz,że nie potrafiłam czekać?
- to jak wytłumaczysz te wszystkie skreślone dni w moim kalendarzu i planowanie każdego dnia z Nim?
Uważasz, że nie potrafiłam kochać?
- to jak wytłumaczysz moje łzy i słowa w ostatnim dniu przed Jego wyjazdem: "nie jedź, zostań ze mną?Kocham Cię, obiecaj,że wrócisz?" A jak wytłumaczysz moje łzy w tej chwili pisząc te słowa? Dalej twierdzisz, że nie potrafiłam kochać? ....
Zanim mnie osądzisz zastanów się, ile sam jesteś wart! 

sobota, 8 lutego 2014

ferie.

Witam każdego z osobna :) trochę mnie tutaj nie było, ale wracam z dobrymi wiadomościami. Mam ferie, dobry humor i póki co żadnej 3 w indeksie. Przestało mi zależeć na ocenach i jak na złość teraz mam dobre stopnie.Dałam radę.Chciałabym się z Wami podzielić radosną nowiną, tak strasznie mnie korci...nie wiem czy wytrzymam, bo tak BARDZO się cieszę,ale póki co jeszcze nie mogę.Aaa i żeby komuś nie przyszło do głowy,że wychodzę za mąż, co to to jeszcze nie.Miałam ostatnio małe komplikację z internetem, ruter odmówił posłuszeństwa, ale póki co krótko zwięźle oświadczam,że jestem z powrotem. a teraz czytam Was! buuziaki :*

Łączna liczba wyświetleń