Podobno dobre ze mnie "dziecko".Piszę podobno, bo nie mi to oceniać.Zazwyczaj chcę dobrze, ale nie zawsze mi to wychodzi.Jak wiecie..utrzymuję kontakt z moją niedoszłą teściową.Odwiedzam Ją,od czasu do czasu pojadę na zakupy,zadzwonię,porozmawiam.Tak podpowiada mi moje serce w zgodzie z rozumem (w tej kwestii zdały z nich duet).Wiecie też...że mam chłopaka, którego kocham i który myślę kocha też mnie,mimo,że czasami jestem jędzowata.Nie zawsze jest przychylny moim wizytom u niedoszłej teściowej.W sumie po części Go rozumiem w końcu to mama mojej poprzedniej miłości...I taka mnie bezczynność nieraz ogarnia, taka sama jak w tej chwili,że nie macie pojęcia.
ściskam mocno i przesyłam uśmiech ;-)
sobota, 22 lutego 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
Archiwum bloga
-
►
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
►
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
▼
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
Nie martw sie, nie jestes sama i to najwazniejsze;)
OdpowiedzUsuńteż się z tego cieszę, bo nie wyobrażam sobie,żeby w tej chwili było inaczej, chyba już bym nie dała rady...
UsuńTrochę dziwna sytuacja, ale do zaakceptowania ;)
OdpowiedzUsuńmoże z czasem..
Usuńodwzajemniam uśmiech :) Zgodność serca z rozumiem - to prawie nie możliwe ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, dlatego to podkreśliłam :)
UsuńŚciskam :-) <3
OdpowiedzUsuńPastel-memories.blogspot.com
:-)
Usuńja też przesyłam uśmiech :) cóż, takie sytuacje się zdarzają.
OdpowiedzUsuńdo zaakceptowania z czasem
Usuńświetny blog ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
obserwujemy?
nie skromnie powiem,że wiem... ;)
Usuńfaktycznie tak troszkę dziwnie... z jednej strony mu się wcale nie dziwę, ze mu się to nie podoba. jednak z drugiej strony, skoro masz z nią dobry kontakt i zerwanie z jej synem Wam nie przeszkadza to czemu nie?
OdpowiedzUsuńtu nie chodzi o samo zerwanie,ono nie miało miejsca :) jest dobrze.
Usuńto znaczy? jeśli mogę wiedzieć. :)
Usuńmiał wypadek i zginął na miejscu.
Usuńprzykro mi. gdybym wiedziała nie poruszałabym tego tematu. przepraszam.
Usuńjednak jestem pewna, że czeka tam na Ciebie, spogląda codziennie.
Nic się nie stało,wiem o tym, bo był naprawdę dobrym człowiekiem ;) a ja jak to ja, żyję na nowo.
Usuńcieszy mnie fakt, że udało Ci się na nowo wszystko poukładać. niektórym się to nie udaje, zatracają się bez końca. podziwiam Cię. :) i życzę Ci jak najlepiej.
Usuńoj nie ma co podziwiać, to zasługa bliskich mi osób, którzy mi pomogli.
Usuńa i dziękuje mimo wszystko za miłe słowa:)
szkoda że nie rozumie że Ty chcesz z nią ten kontakt utrzymywać przez wzgląd na to że no wnioskuję że ją lubisz i masz sentyment przez pamięć do jej syna...
OdpowiedzUsuńtak lubię ją , a wiesz,że wcześniej nie miałyśmy takich dobrych stosunków. W ogóle ze sobą nie rozmawiałyśmy :-)
UsuńTo jest po prostu taka znajoma, może nie mów od razu nie doszła teściowa, bo jemu może być przykro. W sumie to jego mama jest twoją przyszłą teściową.
OdpowiedzUsuńA Ty możesz się spotykać z kim chcesz, przecież nie robisz nic złego :)
Przy nim nie mówię, że jest moją niedoszłą teściową, po prostu napisałam tutaj,żebyście zrozumieli o co mi chodzi.On wie jak na nią mówię i coraz bardziej chyba mnie rozumie...:)
UsuńPrzecież go nie zdradzasz, nie powinien mieć o to pretensji. Połączyła Cię z tą panią miłość do jednego człowieka, więc to normalne, że teraz chcecie od czasu do czasu się zobaczyć, porozmawiać. Nadia ma rację, nazywaj ją po prostu inaczej, dobrą znajomą, ciocią, coś w tym stylu ;)
OdpowiedzUsuńtak ją nazywam, ani razu nie powiedziałam przy nim,że jest moją niedoszłą teściową, przecież wiem,że ma uczucia i mogłabym tymi słowami Go urazić :-) wydaje, mi się,że musi się z tym wszystkim pogodzić, trzeba mu na to więcej czasu ;)
UsuńNa pewno nie jest to dla niego łatwa sytuacja, dla Ciebie też nie, więc właśnie czas jest wam potrzebny, wszystko poukłada :)
Usuńmam taką ogromną nadzieję :)
Usuńkażdemu się zdarza być niemiłym, być taką "jędzą" ( nie wiem jaki jest męski odpowiednik XD) i to nie ma znaczenia dla osoby, która nas kocha właśnie. póki nie przeginamy na tyle, że uczucia starczy:)
OdpowiedzUsuńfakt, że to może być dziwna sytuacja dla niego. ale jeśli chcesz ją odwiedzać, jeśli tego potrzebujesz, tak samo jak ona, po prostu, po ludzku- to nie ma się o co złościć. to po prostu silne ludzkie więzi i nie ma się co w nie wtrącać.
heh :) dokładnie, nie ma co znowu udawać kogoś kim się nie jest :)
Usuńwłasnie tak myślę
to fakt. na dłuższą metę nawet takie udawanie może być...nadmiernie toksyczne:)
Usuńjestem tego zdania,że prędzej czy później wszystko wyjdzie na jaw i może pozostać rozczarowanie.
UsuńPewnie też bym była niezadowolona na jego miejscu, bo powinno się zerwać kontakt z otoczeniem swoich byłych.Ale z drugiej strony nic złego nie robisz :) Bo chyba już nic nie czujesz do swojego byłego?
OdpowiedzUsuńto jest bardziej skomplikowane niż się wydaję.
UsuńTo znaczy?
Usuńciężko mówić mi o tym co czuję, bo w ciągu jednego dnia, straciłam wszystko co miałam.Dziś już jest dobrze, odbiłam się od tego dna.
UsuńNiby nic takiego, ale nie dziwię mu się. Z drugiej strony, skoro się lubicie i dobrze dogadujecie to dlaczego czasem nie wpaść na kawę? Należała do twojej przeszłości i tego nic nie zmieni. Tego co było nie wymażesz a udawanie, że coś nie miało miejsca nie zawsze ma sens.
OdpowiedzUsuńdokładnie tak
Usuń...i czemu się tu dziwić przecież to Twoja niedoszła Teściowa z jednej strony a z drugiem sądzę, że fajna kobietka skoro nadal utrzymujesz z nią kontakt. Takie rzeczy potrzebują czasu. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńno wiem jak jest...
UsuńBycie niemiłym też jest czasami OK, tylko trzeba umieć zachować odpowiednie proporcje. ;)
OdpowiedzUsuńmoże masz rację :)
Usuńbezczynność, czy bezradność? bo to różnica.
OdpowiedzUsuńmoże jedno i drugie :-) gubię się w tym.
Usuńja bym tak nie umiała. na Jego miejscu. dla mnie to nie do zaakceptowania. ale ja jestem zazdrośnicą..
Usuńja też jestem...tylko, wiesz jaką mam sytuację.
Usuń