Pytacie, jaki jest? Taki na pierwszy rzut oka,poważny,ułożony,wiedzący czego chcę od życia i oczywiście dla mnie przystojny.W gruncie rzeczy koło powagi,usiedzi góra 10 min.Z resztą się muszę zgodzić.Nie umie rozmawiać o swoich uczuciach, choć dobrze wiem,że je posiada.Zamiast tego pocałuje, przytuli, potrzyma za rękę, dla mnie to i tak dużo, choć wiecie jak jest...słowa w tym wszystkim są niezastąpione.Jest nieprzewidywalny.Od sms-a do sms-a potrafi wypalić z hasłem:
"Przytulić mi się chcę, tęsknie" Każdego dnia Go poznaję.Czasami mnie wręcz irytuję...gdy ja chcę szczerze porozmawiać, a on zwyczajnie w świecie zbija się ze wszystkiego co się "rusza". Nie jest typem romantyka.Nie,nie broń Boże, z daleka z romantyczną kolacją przy świecach.Typem komplemenciarza tym bardziej.Lubi często postawić na swoim,co mnie osobiście drażni...powoli uczę Go kompromisu,który dla mnie w związku jest ważny,żeby nie powiedzieć najważniejszy.Ostatnio nawet odkryłam,że jest zazdrosny...ale powiedzcie czy można być zazdrosnym o kogoś kogo już nie ma? ...Nerwus z Niego też nie mały,ale tylko w napiętych sytuacjach.Chyba jak każdy.Mimo wszystko...ma to
coś.
Nie zakochałam się w Nim od pierwszego wejrzenia,ale wierzę,że razem możemy dużo zbudować.Widzę jak się stara,mimo swojej przeszłości...i byłej,która ciągle pojawia się w Jego dialogu.Nic na siłę. ♥
....Mam tylko nadzieję,że zaspokoiłam troszkę Waszą ciekawość.
Enjoy!