Pytacie, jaki jest? Taki na pierwszy rzut oka,poważny,ułożony,wiedzący czego chcę od życia i oczywiście dla mnie przystojny.W gruncie rzeczy koło powagi,usiedzi góra 10 min.Z resztą się muszę zgodzić.Nie umie rozmawiać o swoich uczuciach, choć dobrze wiem,że je posiada.Zamiast tego pocałuje, przytuli, potrzyma za rękę, dla mnie to i tak dużo, choć wiecie jak jest...słowa w tym wszystkim są niezastąpione.Jest nieprzewidywalny.Od sms-a do sms-a potrafi wypalić z hasłem:"Przytulić mi się chcę, tęsknie" Każdego dnia Go poznaję.Czasami mnie wręcz irytuję...gdy ja chcę szczerze porozmawiać, a on zwyczajnie w świecie zbija się ze wszystkiego co się "rusza". Nie jest typem romantyka.Nie,nie broń Boże, z daleka z romantyczną kolacją przy świecach.Typem komplemenciarza tym bardziej.Lubi często postawić na swoim,co mnie osobiście drażni...powoli uczę Go kompromisu,który dla mnie w związku jest ważny,żeby nie powiedzieć najważniejszy.Ostatnio nawet odkryłam,że jest zazdrosny...ale powiedzcie czy można być zazdrosnym o kogoś kogo już nie ma? ...Nerwus z Niego też nie mały,ale tylko w napiętych sytuacjach.Chyba jak każdy.Mimo wszystko...ma to coś.
Nie zakochałam się w Nim od pierwszego wejrzenia,ale wierzę,że razem możemy dużo zbudować.Widzę jak się stara,mimo swojej przeszłości...i byłej,która ciągle pojawia się w Jego dialogu.Nic na siłę. ♥
....Mam tylko nadzieję,że zaspokoiłam troszkę Waszą ciekawość.
Enjoy!
piątek, 4 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
Archiwum bloga
-
►
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
►
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
►
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
Nakłonić faceta, żeby powiedział o swoich uczuciach to nie lada wyzwanie dla niektórych :P:P
OdpowiedzUsuńwiem coś o tym :)
Usuńczasem to robią, ale dopiero po jakimś czasie ;) ot męska natura typowego faceta :)
UsuńCzasem myślę, że żaden facet nie potrafi mówić o swoich uczuciach...
OdpowiedzUsuńpotrafi potrafi :) to wszystko zależy od człowieka :)
UsuńLub tego jak się Go wychowa? ;P
Usuńnie każdy też chcę :)
UsuńJa sama też bym nie chciała nigdy wychowywać faceta...
UsuńJa też nigdy tego nie chciałam
UsuńJedyne czego mogę uczyć faceta, to tego jak ma ze mną postępować w określonych sytuacjach. ;P
UsuńJa najchętniej nie chciałabym niczego Go uczyć.
UsuńU mnie będę kiedyś musiała Kogoś nauczyć jednej, jedynej podstawowej rzeczy. Inaczej przez to mogę zniszczyć coś, na czym będzie mi zależało.
UsuńTakie głupie gdybanie. ;)
Faceci to już tak mają. Ja z moim też chce poważnie pogadać a on o głupotach. Z czasem może dojdą do tego, że potrzebujemy być bardziej doceniane uczuciowo :)
OdpowiedzUsuńmam tylko nadzieję,że się tego doczekam :)
UsuńKiedyś napewno :)
Usuńnie wiem czy posiadam tyle cierpliwości.
UsuńUwierz mi, że nawet o tym nie wiesz ile jej masz
UsuńOj tylko do niektórych :)
UsuńDobre i to :)
Usuńmój ma tak samo: ja poważnie, a on sobie żarty akurat stroi ;/
OdpowiedzUsuń:) co zrobić....
Usuńchyba tylko zaakceptować :D
UsuńWychodzi na to, że jestem jakimś dziwolągiem, bo ja jako facet rozmawiam o swoich uczuciach lepiej niz niejedna kobieta^^ i może właśnie tym odstraszam kobiety xD
OdpowiedzUsuńA co do zazdrosci to można byc zazdrosnym.
Ooo jak ja bym chciała tak usłyszeć...to i owo. ach! :) nie widzę w tym nic złego.
Usuńale przecież i tak nie wróci...i nie stanie między nami :) czasami nie umiem tego zrozumieć.
Tu nie chodzi oto, że może wrócić, ale to co było między wami, bo to nie kłótnia was przecież rozdzieliła.
Usuńw sumie masz rację
UsuńZapomniałem dodac, że przynajmniej ja tak bym wnioskował^^
Usuńwiem wiem rozumiem...tylko ja na Jego miejscu inaczej bym postąpiła. zrobiłabym wszystko,żeby czuł się szczęśliwy. ba staram się to robić z różnym skutkiem.
UsuńJeśli się nie przekręciłem to powiedzenie brzmi, że kobiety są zazdrosne o przyszłe kobiety, a mężczyźni o tych, którzy byli przed nimi.
UsuńTypowy facet ;) Ale małymi kroczkami można ich wiele nauczyć i to jest piękne :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że można być zazdrosnym. Jest zazdrosny o tę miłość.
tylko ile to będzie trwało?
UsuńHm.. wyłania mi się z tego opisu czekoladowa babeczka z serem - pyyycha ;)
OdpowiedzUsuńchoć nie zawsze jest tak kolorowo :)
UsuńTeż znam kogoś podobnego charakterkiem do Jego charakteru:) Ja jednak uwielbiam mojego romantyka:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię romantyków :)
UsuńŻyczę szczęścia :) Ja nie lubię romantyczności, mój były chłopak też nie, więc na szczęście się dobraliśmy :D Poza tym, zawsze miałam to szczęście, że miałam chłopaków bardzo do mnie podobnych ;). I dużo miłości też życzę! :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :) grunt, to znaleźć wspólny język
UsuńChociaż podobno przeciwieństwa się przyciągają ;)
UsuńA dlaczego wspomina o byłej?
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam szczęścia i żeby Twój Ukochany zaznajomił się lepiej ze słowem kompromis :P.
:*
za dużo wspomnień? może tęskni za tym co było? nie wiem.
Usuńdziękuje :*
Hmmm chyba wiem co przeżywasz. Ja na początku związku z Dźwiedziem też wysłuchiwałam opowieści o jego byłej. Ale podeszłam do tego na zimno... Był 3 miesiące po rozstaniu z narzeczoną, z którą był prawie 5 lat - musi się wygadać. Jednak po jakimś czasie zaczęło mnie to irytować i powiedziałam wprost, że albo przestanie o niej gadać przy mnie albo już mnie więcej nie zobaczy. Tak mu na mnie zależało, że zamknął się raz na zawsze i nawet jak czasem ja zagaiłam temat to szybko się z niego wycofywał ;)
OdpowiedzUsuńTo i ja Wam życzę kochana szczęścia !!! :**
OdpowiedzUsuńNie daj se, wychowaj Go póki się da :D
Mój też jest strasznym nerwusem, nie jest typem romantyka, kolacje to mi zrobi, ale bez świec:D heh
i powiem szczerze,że ja będąc nastolatką, kiedy zaczynaliśmy ze sobą chodzić, dałam się mu wychować - załuję tego do dzisiaj,bo wiem,że Go już bardziej nie zmienię.. :]
Mój na początku też nie był romantykiem - wyrobił się z czasem. Pewnie i U Twojego znajdzie się choć nutka romantyzmu;)
OdpowiedzUsuńWszystko przychodzi z czasem:) Trzymam za Was kciuki, w dalszym poznawaniu się i byciu razem :)
OdpowiedzUsuńOoo ! Szczęścia ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też nerwus, nie romantyk... ale dla mnie spoko :D
OdpowiedzUsuńżyczę Wam duuużo szczęścia!
tak to jakoś ładnie ujęłaś, że aż oczka mi się zaszkliły :)
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć kogoś, do kogo można się przytulić, a jeszcze lepiej jak ma wygodne ramię na którym można się wypłakać ;)
OdpowiedzUsuń"... razem możemy dużo zbudować" i właśnie tego wszystkiego Wam życzę pozdrawiając serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńFaceci dosyć często nie potrafią rozmawiać o swoich uczuciach. Ja chyba nawet nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, wiem, że wiele osób w to wierzy. Ale bardzie jestem przekonana do Takiego związku jak Wasz, że wszystko przychodzi z czasem. Szczęścia Wam życzę :* Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDużo, dużo szczęścia :)
OdpowiedzUsuńEch... Masz racje nic na sile. Ja trafiłam na faceta, który w miarę potrafi mówić o uczuciach, słowo kocham tez łatwo mu przyszło mi mówić, choć wiem ze jak mówił pierwszy raz, to chyba wolał iść sie zastrzelić. Ale dostaje od niego wszystko czego potrzebuje...
OdpowiedzUsuńohh mnie też dopadło , dopadło mnie jak nigdy przedtem i też czuję że możemy dużo i zarazem nic, ale przecież oboje jesteśmy o wile silniejsi :)
OdpowiedzUsuń