piątek, 27 grudnia 2013

po świętach

Święta święta i po świętach.Moje w tym roku były bezalkoholowe,najedzone do syta,spokojne i nudne.Nie było kaca,bólu głowy,a wieeeelki uśmiech na dzień dobry.Ubzdurałam sobie po raz kolejny,że źle wyglądam, że przytyłam i od nowego roku nastąpi czas,żeby to zmienić.Na samą myśl o tym oszczędzaniu na jedzeniu, robi mi się słabo, ale jak się powiedziało A trzeba powiedzieć Be. Trzymajcie kciuki za mnie, niedowiarkom muszę utrzeć nosa,a sobie poprawić samopoczucie. Macie jakieś cenne rady jak mam to skutecznie zrobić?

Po za tym nie mam chęci,żeby zabrać się za naukę, a doskonale wiem,że powinnam. ech...

trzymajcie się :)

poniedziałek, 23 grudnia 2013

moje życzonka

Jak wiecie, dobra w składaniu życzeń nie jestem, ale zaryzykuję jak co roku i napiszę wszystko czego Wam dziś życzę. A więc... życzę Wam mnóstwo zdrowia, bez niego ani rusz, szczęścia, miłości, spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, mnóstwo powodów do uśmiechu, jak najmniej smutku,żalu i płaczu (najlepiej jakby go wcale nie było)...sukcesów w życiu zawodowym,tym,którzy szukają pracy - owocnych poszukiwań, studentom i studentkom samych piątek w indeksie jak i  wszystkim uczącym się, pieniędzy mnóstwo pieniędzy co byście mogli zaszaleć za zakupach w nowym roku a jaaak! A na samym końcu życzę siły do pokonywania trudności, które bez względu na wszystko mogą się pojawić - choć pamiętajcie,że nie muszą!! 
Szampańskiej zabawy sylwestrowej i z uśmiechem skoku do Nowego Roku! :) ja z mojej strony dodam,że dziękuje,że Was mam! :* 



słucham 

piątek, 20 grudnia 2013

milczę i pamiętam.

...wszystko minie - powiedział rozum
... wszystkie rany się zagoją - wyszeptało serce
...zaczniemy żyć od nowa! - ucieszyła się dusza
...no...no...- pomyślała pamięć z ironiczym uśmieszkiem.

21.12.2011r. - dzień, który miał wyglądać inaczej....Data, która przywraca mi wspomnienia, smutne wspomnienia.
Proszę Was o modlitwę za Ich dusze...

wtorek, 17 grudnia 2013

w kilku słowach

Robie sobie jutro małe wagary od studenckich obowiązków.Jadę do domu odpocząć i poczuć magię tych świąt :) Napiszę wkrótce!

piątek, 6 grudnia 2013

przesądy prezentowe.

Dziś Mikołajki.W związku z tym zaczęłam czytać o przesądach związanych z prezentami, których nie powinno się wręczać. Ośmiałam się niemiłosiernie czytając,że seksowna bielizna od chłopaka, wskazuję na zdradę ze strony dziewczyny.Na marginesie muszę się teraz dwa razy bardziej pilnować, bo ja takową dostałam.Tak sobie mój Mikołaj wymarzył, a ja nieco zawstydzona wzięłam..Wracając do przesądów, wyczytałam,że buty absolutnie nie mogą być prezentem, bo obdarowany odejdzie od nas. Mało tego, to samo się zdarzy, gdy pożyczymy pieniądze na buty. Jeśli komuś zależy na mężu czy chłopaku, niech mu kupi pasek do spodni. Pasek go uwiąże na zawsze, w świecie prezentów symbolizuje ograniczenie wolności. Tak samo jak apaszka.A ja o tym nie wiedziałam i swojemu chłopakowi podarowałam,na szczęście prezent mu się spodobał. Zegarek - samo jego przeznaczenie skazuje go na wpisanie na listę prezentów zakazanych. Zegarek odmierza czas- według jednych przesądów czas, jaki pozostał do końca znajomości, według innych czas, jaki pozostał do śmierci obdarowanego. Perły (nawet sztuczne)- zakupione przez mężczyznę i wręczone kobiecie, wróżą jej łzy i nieszczęście. W bardziej drastycznych interpretacjach, są one zapowiedzią mającej nastąpić tragedii. Portfel (pusty) - wróży obdarowanemu biedę, niedostatek i nieszczęście. Chusteczki - zapowiadają płacz związany z zakończeniem znajomości lub rozpacz obdarowanego z innego powodu. Ostre przedmioty - utną one nić przyjaźni, która łączy obie osoby.

Nie wiem jak Wy, ale ja tak nie do końca wierzę w przesądy, bo to od nas zależy jak my wykorzystamy i w jakim celu te prezenty.
Tymczasem miłego wieczoru wszystkim życzę :)

środa, 4 grudnia 2013

kwiatki, kwiatuszki..

Jak wiecie oprócz studiów w tym roku zapisałam się na kurs z florystyki. I tak od zjazdu do zjazdu na weekendach notuję pilnie lub mniej pilnie (w zależności od godziny) o tworzeniu kompozycji kwiatowych, o symbolice kwiatów, obrzędach i zwyczajach związanych z kwiatami i wiele innych ciekawych rzeczy.Ten kurs, był spontanem z mojej strony w celu wyszkolenia się w innej zupełnie odrębnej dziedzinie niż moje studia. Jak mi idzie? Pomijam fakt, że przeważnie musimy narysować jakąś kompozycję to jest całkiem fajnie.Nie umiem rysować i w duchu przeklinam kolejne swoje rysunkowe 'arcydzieło'.Ostatnio mieliśmy przyjemność pracować na żywych kwiatach - konkretnie na różach. Zrobiłam bukiet z 5 żółtych róż, który odziwo! się podobał... ciekawe co będzie dalej.

Po za tym jestem przeziębiona i wredna dla chłopaka.

Basieńkom życzę wszystkiego co najlepsze w dniu ich święta :)

c.d.n.

trzymajcie się :)

wtorek, 3 grudnia 2013

telefon

Nie tak dawno byłam przeciwniczką wszystkich androidów, dziś marzy mi się taki

LG Swift L7 II P710

ktoś ma? ktoś może inny polecić ?? 
coś ktoś? chętnie poczytam.

Łączna liczba wyświetleń