piątek, 27 grudnia 2013

po świętach

Święta święta i po świętach.Moje w tym roku były bezalkoholowe,najedzone do syta,spokojne i nudne.Nie było kaca,bólu głowy,a wieeeelki uśmiech na dzień dobry.Ubzdurałam sobie po raz kolejny,że źle wyglądam, że przytyłam i od nowego roku nastąpi czas,żeby to zmienić.Na samą myśl o tym oszczędzaniu na jedzeniu, robi mi się słabo, ale jak się powiedziało A trzeba powiedzieć Be. Trzymajcie kciuki za mnie, niedowiarkom muszę utrzeć nosa,a sobie poprawić samopoczucie. Macie jakieś cenne rady jak mam to skutecznie zrobić?

Po za tym nie mam chęci,żeby zabrać się za naukę, a doskonale wiem,że powinnam. ech...

trzymajcie się :)

21 komentarzy:

  1. Nie martw się, ja też nie mam siły na naukę ;p
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja bym się chętnie pouczyła^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bym się pouczyła. Pod warunkiem, że uczyłabym się tego, na co miałabym ochotę :)
    Ja schudłam jedząc. Mniej i regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. P90X, najlepszy trening do poprawienia sylwetki i systematyczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. z ta nauka to kompletnie Ci sie nie dziwie :D ja jako rodzinny kierowca zastepczy tez nie pilam, haha..

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie alkoholu praktycznie nigdy nie ma i jest dobrze :) Święta spędziłam jak zawsze w rodzinnej atmosferze, szkoda tylko, że tak szybko zleciały:( Powodzenia w nauce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również powinnam, lecz nic z tego nie wynika.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja w końcu mogę powiedzieć że wcale nie muszę się uczyć ;D Matko ile ja lat na to czekałam :P Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam jeszcze tydzień żeby wszystko ogarnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też nie mam ochoty się uczyć, a tym bardziej, żeby pisać pracę licencjacką :( Święta mnie tak rozleniwiły :P

    OdpowiedzUsuń
  11. EE z Tobą wszystko w porządku, posiadasz bowiem dobry syndrom przed sesyjny ;D skakanka albo jak posiadasz coś takiego jak Playstation 3, a może nawet 4 ( ja nie posiadam ani tego ani tego, mogłabym chociaż raz wtygodniu mieć :P ) albo Xbox to - just dance - jest świetne na zrzucanie co nieco, przy dwóch piosenkach można się już nieźle zgrzać - fajna sprawa :D
    pozdrawiam Biedronka
    btw. skoro święta były najedzone, nienapite, to sylwester mógłby być co nieco :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Od dłuższego czasu wmawiam sobie, że od pierwszego stycznia się uczę. I chyba to mi pomoże faktycznie wziąć się do roboty. I odchudzać też się zaczęłam, już drugi dzień za mną :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ah te noworoczne postanowienia :) Nie masz ochoty na naukę? Skąd to znam.. :))
    Chciałam tylko wspomnieć jeszcze, że napisałam post, który w moim odczuciu Ciebie zainteresuje. Nie ukrywam, że zależy mi na Twojej opinii. Mam nadzieje, że znajdziesz chwilkę na wyrażenie własnego zdania. Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. pierwsze pytanie znajomej po powrocie do pracy było takie czy widać,ze przytyła :D

    OdpowiedzUsuń
  15. ja kiedy chce nieco zrzucić tego co jest za duzo to po prostu wyrzucam z jadlospisu wszystko co nie zdrowe i tuczace, chipsy, czekoladki, frytki, smażone snaki i to wszystko na co ma sie ochote,ale i tak siegam po to :) ale w rozsadnym zakresie
    ¦ mój blog

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzymam kciuki dasz sobie radę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja po prostu rezygnuję ze słodyczy, codziennie się ruszam (chyba każdy jest w stanie wepchnąć w swój "zapchany" plan dnia jakieś 30 minut gimnastyki czy innych ćwiczeń) i po prostu... Mówię do swojego odbicia w lustrze, że je kocham - najważniejsza jest akceptacja własnego ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wyobrażam sobie mniej jeść :D Ale trzymam za Ciebie kciuki! A z nauką to mam to samo co Ty...

    OdpowiedzUsuń
  19. No więc ja od nowego roku też biorę się za siebię, chociaż z tym zgubieniem zbędnych kg to ciężka sprawa jednak, ale ponoć dla chcącego noc trudnego. Trzymam za Ciebie kciuki ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. oj ja też strasznie się najadłam w te święta- a nie zjadłam dużo, wszystkiego po trochu..;))

    co do ćwiczeń, najlepiej biegać, jeść najpóźniej o 18-19, skakanka też niezbędna, no i przede wszystkim ograniczyć słodycze..;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czasem lubię się tak zwyczajnie ponudzić. Nigdzie nie pędzić, w spokoju siedzieć i nic szczególnego nie robić. Po prostu być. W Święta nie zjadłam prawie nic. Po Nowym Roku, już nawet trochę zgubiłam z mojej cennej izolacji. W czasie tych 17 dni przerwy nie zrobiłam dokładnie nic. A teraz nie wiem jak przeżyję ten miesiąc do 10 lutego...

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń