niedziela, 8 listopada 2015

obserwatorem jestem

Podobno jestem dobrym obserwatorem, w dodatku najmłodszym w mojej pracy. Dużo widzę, dużo słyszę, nie komentuję, chyba, że sytuacja tego wymaga. Najwięcej oczywiście, obserwuję swojego obecnego szefa. Od czasu do czasu potrafi mnie wkurzyć, choćby o to, że nie tą kawę otworzyłam i nie tą kawę mu zaparzyłam, ale to są pierdoły, które oczywiście obracam w żart i całe niby 'spięcie' zaczyna być śmieszne. Szefu to dobry gościu, już po miesiącu pracy to stwierdziłam. Swoich współpracowników traktuję z szacunkiem i dla każdego z osobna znajdzie czas. Jest wymagający i dobrze wie, że gdy kota nie ma, myszki harcują czy jakoś tak, wiecie o co chodzi. Nie raz byłam świadkiem jak ktoś na kogoś z pracy, donosił do szefa. Jeden drugiemu podcinał skrzydła. W pewnym sensie sprawdzali też mnie, czy ja tej osobie powiem to co usłyszałam. Chory układ, chore zasady. Gdy tylko zamykały się za tą osobą drzwi szefu zerkał na mnie mówiąc tylko tyle: nie muszę Ci mówić na kogo masz uważać bardziej.  
Poznałam już typowym lizusów szefa, którzy przychodzą tylko z zapytaniem jak się dziś szefu czuję i czy może nie chciałby się w Jego towarzystwie napić kawki, albo też takich, którzy przyjdą do szefa, tupnął nóżką i załatwią wszystko od tzw. ręki. 
Mi się pracuję dobrze, niekiedy nie widzę i nie słyszę nic, ale wrogów na podłożu zawodowym to ja nie chcę mieć, z resztą cały czas zdaję sobie z tego sprawę, że jestem tam na "chwilę". 
Tydzień wolnego od pracy, Czas --> start. 

31 komentarzy:

  1. Chore uklady byly w mojej poprzedniej pracy. Na szczescie zmienilam ja na lepsza i na prace w zawodzie ;) Moge dogadac sie z dyrektorka. To wazne w pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to super, że masz fajną pracę ;-) a co konkretnie robisz?

      Usuń
    2. Jestem nauczycielem wspierajacym dziecko na wózku i też prowadzę zajecia dodatkowe dla dzieci.

      Usuń
  2. Mieć szefa, którego się lubi to rzadkość. Moja szefowa też mnie i nie tylko, czasem wkurza tak strasznie, ale generalnie bardzo w porządku kobieta. Tydzień wolnegoo - ahh ;D Odpoczywaj i ładuj akumulatorki :) Pozdrawiam, Biedronka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat będę miała pewnego małego szkraba, którym będę się opiekować. Rok skończył i czuję, że da mi popalić :)

      Usuń
  3. U mnie w pracy jest podobnie ;) Są osoby, które mają własne zdanie i nie boją się go mówić, są też osoby, które liżą tyłki szefostwu i odcinają od tego kupony. Tak chyba jest wszędzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi się tak wydaje, tylko w większym bądź mniejszym stopniu do zauważenia :)

      Usuń
    2. Dokładnie tak :) Zależy jeszcze w jakim miejscu w jakim stopniu można awansować :D

      Usuń
  4. Różnie w życiu bywa dlatego różnie jest w zakładach pracy. Nie lubię takich sytuacji, bo to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię, a już myślałam chociaż w tym miejscu jest inaczej.

      Usuń
    2. Różnie bywa. No i udanego odpoczynku!

      Usuń
  5. Często w pracy należeć nie widzieć i nie słyszeć... A rozmowy toczyć o pogodzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, czasami jednak trzeba się komuś wygadać o tym co się wokół Ciebie dzieję.

      Usuń
  6. To chyba tak dzieje się wszędzie... U mnie potrafią nawet wydzwaniać do szefostwa i nadawać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie fajne są takie sytuację. W końcu kopanie pod kimś dołków może skończyć się źle...

      Usuń
  7. czasem się cieszę, że jesteśmy tylko we trójkę w pracy... choć jedna pani nie do szefowej donosi, tylko wyżej, na szefową i na mnie.. nie wiem jeszcze jak to się skończy i kto tam zostanie, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze. a szef ma rację na kogo uważać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie to zupełnie coś nowego. Takie relacje między pracownikami..

      Usuń
  8. chyba musisz uzbroić się w cierpliwość;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech nie znoszę takich sytuacji! :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ehh no niestety chyba wszędzie tak bywa. Nigdzie nigdy nie brakuje lizusów, konfliktów, rywalizacji i przede wszystkim obgadywania za plecami, ale nie ma co, trzeba się skupić na swojej pracy i wykonywać ją jak najlepiej, a wtedy na pewno zostaniemy docenieni. Liczę, że Twój szef również jest dobrym obserwatorem jak Ty :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takich ludzi spotkać można wszędzie, a mnie aż trzepie jak widzę takie lizanie dupy...

    OdpowiedzUsuń
  12. No to szefo całkiem spoko, skoro ostrzega Cię sam przed takimi nieciekawymi typkami. :)
    Tydzień wolnego? Ach! Zazdraszczam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Takich ludzi spotyka się wszędzie. I... chyba wszędzie denerwują tak samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wykorzystaj więc ten tydzień na niemyślenie o pracy :) Miłego odpoczynku :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam wrażenie, że w każdej pracy (ba! w szkole czy na uczelni między uczniami też) znajdzie się wazeliniarz... A dobry szef to taki, który potrafi to wyczuć i profesjonalnie ukrócić czy chociażby nie reagować.
    Szokiem było też dla mnie to, że nauczyciele w swojej grupie, czyli zwyczajnie koledzy z pracy potrafią nadawać na siebie... Zawsze miałam wrażenie jako jeszcze uczennica, że nauczyciele trzymają się razem, a znajomy-nauczyciel uświadomił mnie, że często bywa przeciwnie...

    Udanego urlopu! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie ma to jak byc sobie samemu szefem 😉..

    Aczkolwiek wszędzie chyba się zdarzają jakies lizusy..

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda to bardzo podobnie do mojej ex pracy. Dobre relacje w pracy są niezwykle ważne...

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda to bardzo podobnie do mojej ex pracy. Dobre relacje w pracy są niezwykle ważne...

    OdpowiedzUsuń
  19. W mojej pracy też każdy donosi na drugiego ale wszystko jak w największej tajemnicy :p

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrze, że masz szefa, który szanuje swoich pracowników, o takiego chyba teraz trudno. A co do donoszenia, to niektórzy po prostu idą po trupach do celu? Po co? Kto to wie. :D

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń