Dziś ze smutkiem wpisałam się na nową październikową listę obecności ze stażu. Jeszcze dwa miesiące i mój staż dobiegnie końca. Matko kochana! jak to szybko zleciało. Pytacie czy tam zostanę? Czy Dyrektor mnie zatrudni? Powiem tak: na trzy miesiące na pół etatu mam zapewnione zatrudnienie, później będzie do widzenia albo pracujemy rodacy na umowie. Nie ukrywam, że chciałabym usłyszeć tą drugą wersję. Wielokrotnie słyszałam od Pracodawcy, że chętnie by mnie zatrudnił na stałe, ktoś taki młody i "łebski" by mi się przydał do papierkowej roboty, komputera itp, ale nie ma pieniędzy na moje wynagrodzenie :( ...chyba, że wyższa władza je ma i da w tym przypadku burmistrz to wtedy mamy o czym rozmawiać. Nie ukrywam, że pisemko w tej sprawie Dyrektor wystosuje do władzy, co mi osobiście daję nadzieję i chęć do działania. Nie każe też zapominać o negatywnej stronie, bo moje poprzedniczki nie miały szczęścia z tym zatrudnieniem. Tak to się na obecną chwilę przedstawia.
Ja natomiast Pani stażystka pracująca w sekretariacie szkoły, odbiegająca od wyuczonego zawodu dowodem na to, że jak się bardzo czegoś chcę, to można się wiele nauczyć. Też w siebie wątpiłam, ale dałam/daję radę..
Czas pokaże co mnie czeka.
ściskam Was!
Oby się udało, będę trzymać kciuki!
OdpowiedzUsuńna pewno nie zaszkodzą :)
UsuńNajgorsze jest właśnie to, że po stażu nie ma pracy, ale mimo wszystko wierzę, że skoro już ten staż się znalazł to i podpiszesz umowę. :)
Usuńnawet nie wiesz jakbym chciała, taka niepewność bywa męcząca.
UsuńTo jest najgorsze, wiem coś o tym. W każdej sytuacji taki stan to jest nieprzyjemne, ale co możemy zrobić? Czasem człowiek jest bezsilny na pewne rzeczy.
Usuńu mnie jest to samo - przy wielu okazjach słyszę, że ktoś taki jak ja by się przydał, no i za to dostałam cztery miesiące zamiast trzech, ale i tak nie mam nadziei na więcej, bo ma być redukcja zatrudnienia, a nie przyjmowanie nowych osób :(
OdpowiedzUsuńmimo wszystko mam nadzieję, że Tobie się uda. Powodzenia!:)
to jest właśnie takie niesprawiedliwe. Dadzą się człowiekowi wykazać, Ty się w to wszystko wdrażasz a potem do widzenia. Szukaj czegoś innego i zaczynaj od nowa. ech.
UsuńJeszcze prawie pół roku pracy przed Tobą, więc uwierz to nie jest odpowiednia pora na zamartwianie się :) Przez te kilka miesięcy wiele się jeszcze może zmienić, m.in znajdą się pieniądze na pracę dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńsama nie wiem... w cuda nie wierzę, ale mam nadzieję, że może akurat się uda.
UsuńWiara góry przenosi :) Ale przede wszystkim nie ma co się martwić na zapas. Szkoda Twojego zdrowia :)
Usuńtrzeba myslec pozytwnie ja tez nie raz myslam ze bedzie zle ze cos sie nie uda a tu wszystko ukladalo sie potem lepiej niz myslam takze mysl pozytywnie wszystko sie ulozy tak bys miala dobrze :)
OdpowiedzUsuńnie martw się na zapas :)
OdpowiedzUsuńTo jest najgorsze na stazu. Pracuje sie kilka miesiecy za 800 zl, a godzin tyle co etat. Potem wezma kolejnego stazyste. To łatwy wyzysk. Wiem jak w wielu miejscach robia. Chca tylko stazystow a potem nic nie daja mowiac, ze niestety nie ma funduszy pfff...
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, myśl pozytywnie :)
OdpowiedzUsuń...niech pisze bo wybory za pasem to może coś ugra...
OdpowiedzUsuńMój staż kończy się za 2 tygodnie.
OdpowiedzUsuńWszędzie chyba mówią to samo.. że chętnie by zatrudnili, ale nie mają pieniędzy..
To ALE zawsze jest najgorsze... Mam nadzieję, że tym razem Ci się uda :)
OdpowiedzUsuńKurczę, czas faktycznie szybko leci..i mam nadzieję, że jedna ci się uda tam zostać.
OdpowiedzUsuńWarto wierzyć, że będzie dobrze i czekać :) trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńWiara potrafi przenieść góry :)
OdpowiedzUsuńmoże zostaniesz tam dłużej jednak:)
OdpowiedzUsuńNie martw się na zapas. Co ma się stać, to i tak się stanie.
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki zatem, aby udało się z pracą!
OdpowiedzUsuńMi stuknął rok w mojej pracy, odliczam dni do końca umowy. Fajnie, że inny ludzie w tym Ty lubicie swoją pracę, to na prawdę ważne.
OdpowiedzUsuńPzdr. Biedronka
Oby Ci się udało, życzę Ci powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńOj, mam nadzieję, że jednak Twój los odbiegnie od historii Twoich poprzedniczek i jednak tam zostaniesz. Praca nawet jeśli odbiega od zawodu, to w obecnych czasach daje jakieś poczucie stabilizacji - a to chyba teraz człowiekowi najbardziej potrzebne. Ta świadomość, że lada dzień nie będzie trzeba szukać kolejnej pracy. Także... trzymam kciuki. :*
OdpowiedzUsuńWierzę, że Ci się uda ;*
OdpowiedzUsuńTo i ja mocno trzymam kciuki Kochana! Tym bardziej, że widać,że Ci zależy :*
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki, żeby się udało zostać Ci tam na stałe :)
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki kochana. Wiem jak trudne jest poszukiwanie swojej drogi. Jak ważna jest stabilizacja... Wszystkiego dobrego. Pamiętaj że cokolwiek się nie wydarzy każde nowe doświadczenie jest dobre.
OdpowiedzUsuń