czwartek, 23 kwietnia 2015

pamiętać? pamiętam.

Jestem cholernie pamiętliwa. Pod względem dobrych jak i złych chwil. Kiedy ktoś zlekceważy mój problem, powie, że przesadzam, że szukam dziury w całym, że sama jestem sobie winna, nie wysłuchując mnie do końca... może być pewien, że upłynie trochę czasu zanim mu coś powiem ponownie, zaufam. Taka już jestem...Miałam taką osobę u swojego boku, która bez względu na to, co zrobiłam, czego nie powiedziałam, stała za mną murem. Nie bałam się jej przyznać, gdy coś przeskrobałam. Wiedziałam, że znajdzie wyjście z każdej sytuacji, przy okazji nauczy mnie wyciągać wnioski ze swoich błędów. Nie wstydziłam się swoich łez. Pocieszył, przyjechał, przytulił. Nie pozwolił skrzywdzić. Tak bardzo pozwolił się kochać i przyzwyczaić do swojej obecności. Teraz, gdy Go nie ma... ja uczę się z każdą otrzymaną lekcją żyć na nowo. I choć czasami rozpaczam w swoich czterech ścianach, że życie jest podłe, to zdaję sobie sprawę, że nic nie dzieję się bez przyczyny. Żyję po coś, dla kogoś, ktoś ma wobec mnie jakieś plany. I mimo moich doświadczeń, potrafię się uśmiechnąć do tego co mam teraz w obecnej chwili i kochać równie mocno ;-)  

PS. dziękuje za wsparcie :* ściskam! 

30 komentarzy:

  1. Ważne że potrafisz jeszcze żyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robię co mogę, żeby jakoś to życie ciągnąć przyzwoicie :)

      Usuń
  2. Zazdroszczę Ci tego, że gdy się sparzysz nie potrafisz już tej osobie zaufać. Ja jestem niesamowicie wielką gadułą i wciąż nie wiem po co wracam do fałszywych ludzi :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje zachowanie wcale nie jest złe. Ja mam podobnie jak Anelise. Nawet gdy ktoś mnie zrani jestem w stanie mu zapomnieć i próbować znów na nowo, a czasem lepiej byłoby od razu zakończyć to co było, może nie wybaczając.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak mnie ktoś wkurzy zrani zdradzi nigdy do tej osoby nie wracam i jej nie ufam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem pamiętliwa ale także przebaczam te złe rzeczy... I często przez to się "poparzę"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kiedyś miałam tendencje do przebaczania. potem z tego wyrosłam..

      Usuń
    2. Wiesz, czasem życie z poczuciem nienawiści... Jest gorsze niż sparzenie się na przebaczaniu. Ale teraz uczę się żyć ze spokojem ale i z dala od osób na których się zawiodłam.

      Usuń
  6. Ja jestem naiwna jak dziecko we mgle.
    Ufam, a potem płaczę przez swoją głupotę...taki typ.
    Silna babka z Ciebie!
    Ściskam mocno! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. jak to "Mały Książe" uczy: pozostajesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. najważniejsze to radzić sobie samej, kiedy tej osoby zabraknie. no i nie ufać ponownie - nadal tego nie umiem. bo szukam w ludziach dobra, strzegę się przed jakimikolwiek ocenami, bronię, tłumaczę, a później wychodzę na tym jak zabłocki na mydle.. wciąż i wciąż. trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również zapamiętuje a szczególnie te złe rzeczy albo dotyczące mojej osoby ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętliwość to dwojaka cecha. Z jednej strony możesz pocieszyć się faktem, że Twoja pamięć jest niezastąpiona i nie do pokonana, z drugiej zas, wspomnienia bardzo bolą. Ale trzeba iść do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozumiem, co masz na myśli. Czułam się podobnie, kiedy zaczęłam mieć problemy i miałam wrażenie, że komuś z trudem idzie mnie wysłuchać. A najgorsze było to, że sama starałam się słuchać o jednej sprawie po setki razy i próbowałam nie bagatelizować czyjegoś problemu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ważne jest to żeby otaczać się właśnie takimi ludźmi. Nie tylko takimi co będą przytakiwac na każde Twoje słowo lecz też porządnie opierdzieli jal trzeba. Ale właśnie to jest to.. za szybko sie przyzwyczajamy do ludzi, a oni nagle znikają.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też uważam, że jesteśmy tu po coś. I nawet gdy tracimy kogoś bliskiego, to my ciągle mamy jakąś misję do spełnienia. Także musimy się otrząsnąć i żyć dalej - najlepiej jak potrafimy.

    OdpowiedzUsuń
  13. To masz tak samo jak ja. Najgorzej jak ktoś nie umie słuchać i bagatelizuje kogoś problem. A ludzie są jacy są.

    OdpowiedzUsuń
  14. ja bym chciała tak, nie ufać już komuś, kto zawiedzie. niestety ufam zbyt szybko i łatwo zapominam, a ludzie to wykorzystują.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam podobnie - kiedy ktoś mnie zawiedzie lub zrani dużo czasu mija zanim na nowo mu zaufam, a czasami nigdy już zaufanie na swoje miejsce nie wraca. Utrzymuję z kimś kontakt, jestem miła i pomocna, ale trzymam dystans i swoje sprawy w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam bardzo podobnie Kochana...
    PS na mojego bloga można wchodzić już bez zaproszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Najważniejsze że po tylu przejściach potrafisz się uśmiechać.
    A z tym gadaniem że przesadzam. Mnie też to wkurza. Bo uważam nie ważne jaki ktoś ma problem czy jest on w naszych oczach błachy to nie ważne , bo dla tej osoby może być całym światem ten problem.

    OdpowiedzUsuń
  18. Te gorzkie lekcje to bardzo ważne wyciągnięte wnioski. One kiedyś zaprocentują w przyszłości, zobaczysz :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobrze, że pomimo nieprzyjemnych doświadczeń i straty potrafisz się uśmiechać, kochać i ufać :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj ja też jestem cholernie pamiętliwa ale wcale nie uważam tego za złe, ot, mechanizm obronny, żeby nie być co chwilę krzywdzonym przez te same osoby.

    OdpowiedzUsuń
  21. Co nas nie zabije to nas wzmocni i według tego warto żyć. Ale sama jestem taka- czasem wybaczam ale nigdy nie zapominam.

    OdpowiedzUsuń
  22. ponoć trzeba umieć przebaczać, bez tego nie trafi się do nieba, co innego znaczy pamiętać, nie można udawać, że nic się nie stało jeżeli nie chcemy być podobnie potraktowani poraz kolejny

    OdpowiedzUsuń
  23. zaczynam podobnie jak Ty robic jak se na kims zawodze to unikam i ograniczam kontakty... ale fakt widocznie w zyciu wszystko ma sie ukladac tak jak sie dzieje jakis jest plan i dzialanie... ale moze faktycznie to szczescie czasem idzie malymi krokami ale warto na nie czekac i chwile smutku mina szybko zostana tylko zlym wspomnieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też jestem pamiętliwa, chociaż są osoby na które nie potrafię się gniewać i postanowić sobie, że nic im już nie powiem, bo chyba za bardzo ich potrzebuję.
    Cieszę się, że mimo przeciwności znajdujesz sens w każdym dniu. Oby tak dalej. :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuje za komentarz ;) u mnie nowy post ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też jestem strasznie pamiętliwa.. Czasem to dobrze, a czasem nie.. sama nie wiem.. I czasami też nie chce mi się komuś czegoś mówić, jak ten ktoś ma mnie gdzieś i nie słucha mnie, jest myślami gdzieś indziej..

    OdpowiedzUsuń
  27. Człowiek jest bardzo silna istotą i potrafi się podnieść niemal z każdej tragedii, z każdego bolesnego wydarzenia w naszym życiu. Ważne, aby się nie poddawać, walczyć i wierzyć, że w końcu nadejdą spokojne, szczęśliwe dni.

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń