Jestem cholernie pamiętliwa. Pod względem dobrych jak i złych chwil. Kiedy ktoś zlekceważy mój problem, powie, że przesadzam, że szukam dziury w całym, że sama jestem sobie winna, nie wysłuchując mnie do końca... może być pewien, że upłynie trochę czasu zanim mu coś powiem ponownie, zaufam. Taka już jestem...Miałam taką osobę u swojego boku, która bez względu na to, co zrobiłam, czego nie powiedziałam, stała za mną murem. Nie bałam się jej przyznać, gdy coś przeskrobałam. Wiedziałam, że znajdzie wyjście z każdej sytuacji, przy okazji nauczy mnie wyciągać wnioski ze swoich błędów. Nie wstydziłam się swoich łez. Pocieszył, przyjechał, przytulił. Nie pozwolił skrzywdzić. Tak bardzo pozwolił się kochać i przyzwyczaić do swojej obecności. Teraz, gdy Go nie ma... ja uczę się z każdą otrzymaną lekcją żyć na nowo. I choć czasami rozpaczam w swoich czterech ścianach, że życie jest podłe, to zdaję sobie sprawę, że nic nie dzieję się bez przyczyny. Żyję po coś, dla kogoś, ktoś ma wobec mnie jakieś plany. I mimo moich doświadczeń, potrafię się uśmiechnąć do tego co mam teraz w obecnej chwili i kochać równie mocno ;-)
PS. dziękuje za wsparcie :* ściskam!
Ważne że potrafisz jeszcze żyć...
OdpowiedzUsuńrobię co mogę, żeby jakoś to życie ciągnąć przyzwoicie :)
UsuńZazdroszczę Ci tego, że gdy się sparzysz nie potrafisz już tej osobie zaufać. Ja jestem niesamowicie wielką gadułą i wciąż nie wiem po co wracam do fałszywych ludzi :/
OdpowiedzUsuńTwoje zachowanie wcale nie jest złe. Ja mam podobnie jak Anelise. Nawet gdy ktoś mnie zrani jestem w stanie mu zapomnieć i próbować znów na nowo, a czasem lepiej byłoby od razu zakończyć to co było, może nie wybaczając.
OdpowiedzUsuńjak mnie ktoś wkurzy zrani zdradzi nigdy do tej osoby nie wracam i jej nie ufam...
OdpowiedzUsuńJa jestem pamiętliwa ale także przebaczam te złe rzeczy... I często przez to się "poparzę"...
OdpowiedzUsuńja kiedyś miałam tendencje do przebaczania. potem z tego wyrosłam..
UsuńWiesz, czasem życie z poczuciem nienawiści... Jest gorsze niż sparzenie się na przebaczaniu. Ale teraz uczę się żyć ze spokojem ale i z dala od osób na których się zawiodłam.
UsuńJa jestem naiwna jak dziecko we mgle.
OdpowiedzUsuńUfam, a potem płaczę przez swoją głupotę...taki typ.
Silna babka z Ciebie!
Ściskam mocno! ;*
jak to "Mały Książe" uczy: pozostajesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. najważniejsze to radzić sobie samej, kiedy tej osoby zabraknie. no i nie ufać ponownie - nadal tego nie umiem. bo szukam w ludziach dobra, strzegę się przed jakimikolwiek ocenami, bronię, tłumaczę, a później wychodzę na tym jak zabłocki na mydle.. wciąż i wciąż. trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńJa również zapamiętuje a szczególnie te złe rzeczy albo dotyczące mojej osoby ;)
OdpowiedzUsuńPamiętliwość to dwojaka cecha. Z jednej strony możesz pocieszyć się faktem, że Twoja pamięć jest niezastąpiona i nie do pokonana, z drugiej zas, wspomnienia bardzo bolą. Ale trzeba iść do przodu.
OdpowiedzUsuńRozumiem, co masz na myśli. Czułam się podobnie, kiedy zaczęłam mieć problemy i miałam wrażenie, że komuś z trudem idzie mnie wysłuchać. A najgorsze było to, że sama starałam się słuchać o jednej sprawie po setki razy i próbowałam nie bagatelizować czyjegoś problemu.
OdpowiedzUsuńWażne jest to żeby otaczać się właśnie takimi ludźmi. Nie tylko takimi co będą przytakiwac na każde Twoje słowo lecz też porządnie opierdzieli jal trzeba. Ale właśnie to jest to.. za szybko sie przyzwyczajamy do ludzi, a oni nagle znikają.
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że jesteśmy tu po coś. I nawet gdy tracimy kogoś bliskiego, to my ciągle mamy jakąś misję do spełnienia. Także musimy się otrząsnąć i żyć dalej - najlepiej jak potrafimy.
OdpowiedzUsuńTo masz tak samo jak ja. Najgorzej jak ktoś nie umie słuchać i bagatelizuje kogoś problem. A ludzie są jacy są.
OdpowiedzUsuńja bym chciała tak, nie ufać już komuś, kto zawiedzie. niestety ufam zbyt szybko i łatwo zapominam, a ludzie to wykorzystują.
OdpowiedzUsuńMam podobnie - kiedy ktoś mnie zawiedzie lub zrani dużo czasu mija zanim na nowo mu zaufam, a czasami nigdy już zaufanie na swoje miejsce nie wraca. Utrzymuję z kimś kontakt, jestem miła i pomocna, ale trzymam dystans i swoje sprawy w sobie.
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobnie Kochana...
OdpowiedzUsuńPS na mojego bloga można wchodzić już bez zaproszenia :)
Najważniejsze że po tylu przejściach potrafisz się uśmiechać.
OdpowiedzUsuńA z tym gadaniem że przesadzam. Mnie też to wkurza. Bo uważam nie ważne jaki ktoś ma problem czy jest on w naszych oczach błachy to nie ważne , bo dla tej osoby może być całym światem ten problem.
Te gorzkie lekcje to bardzo ważne wyciągnięte wnioski. One kiedyś zaprocentują w przyszłości, zobaczysz :*
OdpowiedzUsuńDobrze, że pomimo nieprzyjemnych doświadczeń i straty potrafisz się uśmiechać, kochać i ufać :*
OdpowiedzUsuńOj ja też jestem cholernie pamiętliwa ale wcale nie uważam tego za złe, ot, mechanizm obronny, żeby nie być co chwilę krzywdzonym przez te same osoby.
OdpowiedzUsuńCo nas nie zabije to nas wzmocni i według tego warto żyć. Ale sama jestem taka- czasem wybaczam ale nigdy nie zapominam.
OdpowiedzUsuńponoć trzeba umieć przebaczać, bez tego nie trafi się do nieba, co innego znaczy pamiętać, nie można udawać, że nic się nie stało jeżeli nie chcemy być podobnie potraktowani poraz kolejny
OdpowiedzUsuńzaczynam podobnie jak Ty robic jak se na kims zawodze to unikam i ograniczam kontakty... ale fakt widocznie w zyciu wszystko ma sie ukladac tak jak sie dzieje jakis jest plan i dzialanie... ale moze faktycznie to szczescie czasem idzie malymi krokami ale warto na nie czekac i chwile smutku mina szybko zostana tylko zlym wspomnieniem :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem pamiętliwa, chociaż są osoby na które nie potrafię się gniewać i postanowić sobie, że nic im już nie powiem, bo chyba za bardzo ich potrzebuję.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mimo przeciwności znajdujesz sens w każdym dniu. Oby tak dalej. :*
Dziękuje za komentarz ;) u mnie nowy post ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem strasznie pamiętliwa.. Czasem to dobrze, a czasem nie.. sama nie wiem.. I czasami też nie chce mi się komuś czegoś mówić, jak ten ktoś ma mnie gdzieś i nie słucha mnie, jest myślami gdzieś indziej..
OdpowiedzUsuńCzłowiek jest bardzo silna istotą i potrafi się podnieść niemal z każdej tragedii, z każdego bolesnego wydarzenia w naszym życiu. Ważne, aby się nie poddawać, walczyć i wierzyć, że w końcu nadejdą spokojne, szczęśliwe dni.
OdpowiedzUsuń