Spędziłam całe piękne trzy słoneczne (na szczęście) dni w okolicach Krakowa.To była moja pierwsza wizytacja w tym,że mieście.Nie mogłam oderwać wzroku od tak urokliwego miasta jakim jest właśnie Kraków.Kto tam mieszka, kto tam bywa częściej niż ja - zazdroszczę ogromnie.Oprócz zachwytu samym miastem i zabytkami, weseliłam się na przyjęciu w jednym z lokali na krakowskim rynku - kto bogatemu zabroni :)
Wróciła szara rzeczywistość i połowa miesiąca za nami, coraz bardziej depczę mi po piętach rok akademicki, nic konkretnego nie robię, a mimo to brakuje mi czasu na wszystko...
enjoy!
czwartek, 12 września 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
Archiwum bloga
-
►
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
►
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
►
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
Kraków moje miasto. Magiczne, prawda? Wracaj częściej :-)
OdpowiedzUsuńA no nie zmarznę :))))
OdpowiedzUsuńJa też miałam tę przyjemność być raz w życiu w Krakowie i tylko na jeden dzień, ale nigdy nie zapomnę tej wizyty. Miasto, zabytki, po prostu mnie urzekły. Wrócę tam, ale dopiero na przyszły rok.
OdpowiedzUsuńKrakó jest czarujący, to prawda...
OdpowiedzUsuńRok akademicki... brr mój pierwszy i potwornie się boję :P
...Kraków jest piękny,a studenckie życie fajne...
OdpowiedzUsuńKraków to piękne miasto, chciałabym tam mieszkać, choć gdybym mogła to z chęcią powitałabym Hiszpanię ;)
OdpowiedzUsuńteż bym chciała bywać w Krakowie częściej.;)
OdpowiedzUsuńKraków jest wspaniały, na szczęście ostatnio mam sporo okazji tam bywać i za każdym razem coraz chętniej tam wracam :)
OdpowiedzUsuńjak dawno nie byłam w krakowie.. piękny jest, prawda :)
OdpowiedzUsuńTeż miło wspominam mój tegoroczny wyjazd do Krakowa. Masz rację, urokliwe to miasto, ale (jak to zwykle u mnie bywa z tym ale) jakoś bardziej wolę swoją Łódź ;)
OdpowiedzUsuńOoo lubię Kraków:)
OdpowiedzUsuńooo, czyli, że mi zazdrościsz? :D
OdpowiedzUsuńCzasami jestem przynajmniej raz w miesiącu tam :)
OdpowiedzUsuńach bym pojechała do Krakowii..
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Krakowie, aż mi kurczę teraz wstyd. Trzeba to będzie nadrobić. ;)
OdpowiedzUsuńMówiłam, że Kraków jest magiczny! ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie dokładnie byłaś w tych okolicach?
Powroty do rzeczywistości bywają trudne... Na szczęście rzeczywistość czasem okazuje się choć trochę kolorowa.
OdpowiedzUsuńZ tym czasem, to po osiemnastce tak po prostu już jest.
OdpowiedzUsuńhttp://wiemzeale.blogspot.com/
Kraków ma coś w sobie, mnie też zachwycił.. :)
OdpowiedzUsuń