poniedziałek, 10 września 2012

Faceci i ich komplementy.

klik
Nasi Drodzy Panowie! nie oszukujmy się, od czasu do czasu wypada docenić swoją kobietę, wręczyć swojej Lubej kwiatka bez okazji, pocałować i powiedzieć :"Pięknie kochanie wyglądasz, z resztą jak zawsze." ręczę głową, że każda z nas by się ucieszyła.
Z racji tego,że ja dawno tego nie usłyszałam postanowiłam sobie na to w pewien sposób zapracować. Przez tel. rozmawiając z moją "lepszą" połową wykazywałam się dość dużym zainteresowaniem, po czym usłyszałam..."Coś Ty dzisiaj taka ciekawska?"  Głęboko odetchnęłam i dodałam : 'po prostu chcę być ze wszystkim na bieżąco czy to źle? ' ale wiecie swoje pomyślałam.Umówiłam się z nim na wyjście do znajomych. Wieczory są coraz chłodniejsze,ale czego się nie robi dla faceta...Ładnie się ubrałam,umalowałam, fryz ułożyłam. I co? Przywitał się, popatrzył na mnie i powiedział :'chodź pokaże Ci moje nowe felgi w samochodzie, normalnie teraz to się prezentuję nie? podobają Cię się?'  Cieszył się jak dziecko.Są naprawdę ładne, ale mnie one, aż tak nie urzekły. W nagrodę dostałam jazdę próbną samochodem na nowych wypasionych sportowych felgach:) I nie uwierzę jak usłyszę,że auto jest rzeczą nabytą,którą można łatwo i szybko wyklepać i żadnej z tego powodu afery nie będzie...sru tu tu tu....nie ze mną takie numery.

61 komentarzy:

  1. Mężczyźni komplementy mówią zawsze w najmniej oczekiwanych chwilach. I tych najbardziej zaskakujących.
    Nigdy wtedy, gdy to my chcemy je usłyszeć. ;)

    [virga]

    OdpowiedzUsuń
  2. Faceci potrafią cieszyć się jak dzieci jeśli coś zrobią sami przy aucie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie :) do tej pory ta radocha go trzyma tylko nieco w mniejszym stopniu.

      Usuń
    2. Gdzie Twój blogspot? :)

      Usuń
  3. Obsypie Cię komplementami przy swoich kolegach, bo przecież faceci to duże dzieci i lubią się chwalić swoimi "zabawkami". :)) Niestety sam jestem facetem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od czasu do czasu i u mnie sie zdarza ze tak powie kwiatka dostane a co do samochodu to po prostu male dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzisz :) szczęściara!

      Usuń
    2. oj tam faceci tez sie zmieniaja nie mow hop bo twoj tez cie moze zaskoczyc ;)

      Usuń
    3. no tak...może mnie szybciej zaskoczy niż myślę :)

      Usuń
    4. a wiec widzisz :) Ty panciu szalejesz z tym szablonem :D

      Usuń
    5. z nudów... taki typ człowieka. co zrobisz?

      Usuń
    6. no to ba :D Bylam wydzierac marchewke :D

      Usuń
  5. Dlatego faceta trzeba przymuszać do komplementowania albo powiedzieć "te twoje felgi są brzydkie", ciekawe czy by mu było miło :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieciak jak każdy facet ;)
    Ja chyba należę do tych kobiet, które są (na razie) rozpieszczane przez swojego faceta. Zobaczymy co będzie później ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. eeee...z nimi to tak zawsze. Zainspirował mnie temat i miałam już tu napisać o swojej przygodzie tego typu, ale uznałam, że to jest temat na dłuższa wypowiedź.
    Spróbuj metody WPROST, nie zawsze działa, ale próbować można:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko,że ja nie chce komplementów wymuszonych :)

      Usuń
  8. świetnie mi się to czyta, podobnie jak Twój poprzedni post, może dlatego, że prezentujesz punkt widzenia kompletnie odmienny od mojego :) choć może nie do końca - też uwielbiam dostawać komplementy od mojej 'lepszej połowy', zwłaszcza szczere, ale sportowe felgi na pewno by mnie oczarowały. :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Heh to ja mam podobno komplement we krwi, robię to intuicyjnie nie zdając sobie z tego sprawy. To jest dopiero miażdżące;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na początku napewno by mi się podobało :)

      Usuń
    2. Ale wiesz to nie jest zbytnio tak, że walę kilka setek dziennie komplementów aż takim hardcorem nie jestem xD

      Usuń
    3. Staram się nie przesadzać w żadną stronę. Herbata dla mnie nie smakuje gdy jest przesłodzona bądź gorzka i tego się trzymam ;)

      Usuń
    4. i tak najlepiej :) ja tam pije bez cukru i mi odpowiada :) ale wiesz ja to mam zachcianki.

      Usuń
    5. Wolisz bez komplementów?:>

      Usuń
    6. wolę z :) ale teraz ich nie mam.

      Usuń
    7. Bo napisałaś, że wolisz gorzką herbatę a to byłą metafora komplementów;p

      Usuń
    8. aaa to ja o herbacie tak ogólnie :D

      Usuń
  10. Heh to mi przypomina chłopaka mojej przyjaciółki, który podobnie przeżywał swój samochód:)
    Mój Michał na szczęście nie ma auta, bo nie jest mu potrzebne skoro większość czasu za granicą spędza, a tam mają do dyspozycji służbowe auta, więc tu by tylko stało i by jeździł nim tylko raz w miesiącu, a wiadomo że opłaty duże.

    Mój Michał na szczęście jak ładnie wyglądam, to to docenia i zawsze mnie chwali i nie powiem - lubię to!:) Dlatego zawsze milej mi się dla niego stroić aby docenił :))

    Ale czasem i w drugą stronę, jak mu się nie podoba to w co się ubrałam to i potrafi to skrytykować heh więc wesoło z nim mam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie powiem Ci,że krytyka też jest potrzebna...tylko mam nadzieję,że robi to w dość delikatny sposób :)

      Usuń
    2. Nie lubi pewnych moich spodni i jak się uprze żebym w nich nie poszła to mówi, że nie pójdzie nigdzie ze mną, bo w tych spodniach mam za duży tyłek :) No i muszę zmienić. Ale i ja mu dopiekam, nienawidzę jak dresy przy mnie zakłada, więc wie że nie ma mowy bym z nim gdzieś wyszła jak dresy ma założone.:)

      Usuń
    3. no to widzę,że dobrze się znacie :)

      Usuń
  11. Kurczę po raz kolejny czytam tu u Ciebie i widzę tak jakbym ja to pisała. Dokładnie mam tak samo. Teraz mój chłopak kupił sobie nowe i cały czas spędza przy nim, a mało tego gdy tylko się widzimy (choć jest to raz na tydzień teraz) to tylko rozmowa jest o aucie i o pięknych felgach! O kwiatku to już nawet nie wspomnę;/ I co tu robić? ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo to dla mnie ma czas przynajmniej co drugi dzień w tygodniu :) nie mogę w tej kwestii narzekać.

      Usuń
  12. To dobrze. Ja cały czas czekam na jakąś miłą niespodziankę, ale co raz bardziej w to wątpię. A pomyśleć, że kiedyś było idealnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie tyle idealne co dobrze :) może zaskoczy kto wie.

      Usuń
    2. nadzieją matką ... a matka kocha swoje dzieci :D poczekamy zobaczymy

      Usuń
  13. Wiesz, samo to, że Cię wpuścił do tego cacka jest wielkim komplementem ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak :) bo miał się ochotę napić piwka, to ktoś musiał kierować

      Usuń
    2. A, czyli nie komplement a interesowność, ech.

      Usuń
    3. fakt faktem pojeździłam sobie :) a to akurat lubię, mam wtedy tzw "władzę" w rękach.

      Usuń
  14. Skąd ja to znam! Ale ja nawet jazdy próbnej, na nowych felgach nie otrzymałam :( Masakra :P

    OdpowiedzUsuń
  15. A widzisz jak to jest.. N. często mnie komplementuje, a ja najzwyczajniej w świecie nie potrafię już tego docenić ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. hehe tak to już jest z facetami;-)
    Ja czasem usłyszę jakieś komplemenciki, ale wolałabym częściej ale jak to mówią : ciesz się z tego co masz:P
    Masz rywalkę na 4 kołach ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Panowie chyba muszą do tego dorosnąć :P Ja na szczęście nie mam z tym problemu i powiem, że jest to duża ulga w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. mój powinien przeczytac pierwszą część postu, może by sie czegoś nauczył

    OdpowiedzUsuń
  19. No cóż... mężczyźni... :D:D:D mój przyjaciel nazywa swojego mercedesa ślicznotka. Ale ostatnio stwierdził, że woli patrzeć jednak na moje nogi niż na swoje nowe felgi :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Niestety mężczyźni rzadko mówią takie rzeczy i komplementy. Dlatego nawet na najdrobniejsze gesty i słowa świadczące o jakimś zainteresowaniu zaczęłam zwracać uwagę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ach, faceci. Ponoć kobieta z autem nie może konkurować :P

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń