Nie rzucam słów na wiatr zacytuję zdanie, które użyłam w poprzednim poście: "Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, przyjdę do Was znów z kolejnymi nowościami".
Kiedyś w naszym studenckim "apartamencie" pijąc napoje wysokoprocentowe wzięło nas na przemyślenia. Głośno mówiliśmy co byśmy chcieli osiągnąć w życiu, a czego żałujemy. Pamiętam jak powiedziałam... :"A ja tak na początek - to jeszcze przed 30-stką chciałabym skończyć studia, zdobyć w miarę dobrze płatną pracę (bo ileż można siedzieć na garnuszku u rodziców), wyjść za mąż i urodzić dziecko ". Trzeba było widzieć minę moich lokatorów, którzy wcześniej mówili o dobrej imprezie, wycieczce dookoła świata, ślubie, bezstresowym życiu z pełnym hajsem. A ja tak poważnie o tym życiu...
I co mi z tego wyszło: Jeszcze nie zmieniłam kodu na 3 z przodu, skończyłam studia, aczkolwiek myślę o kolejnych, bo obecna praca każę się jeszcze kształcić i pogłębiać swoją wiedzę. Na garnuszku u rodziców już nie jestem, o czym świadczą te grosze na koncie. (ale co zrobić jak rynek pracy dla młodych taki, a nie inny jest) Za mąż wyszłam o czym wiecie. Mąż ten sam wierny, kochający, narzekający, podobnie jak żona ;-) ... no i no i ... ta moja nowość, o której piszę od samego początku. Taka moja wisienka na torcie. Już niedługo na świecie pojawi się owoc naszej miłości. uuułłaa! Tak tak jestem w ciąży. Będziemy rodzicami naszej córeczki. Mimo wielkich obaw i podekscytowania jednocześnie nie możemy się doczekać...
PS. I pamiętajcie... mimo ludzkiego wrogiego nastawienia i gadania - niemożliwe staję się możliwe, gdy się bardzo chcę i z tym Was zostawię.
sobota, 13 lipca 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
Archiwum bloga
-
▼
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
►
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
►
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńdziękuję;-) piszesz jeszcze bloga?
Usuńhttps://twji.blogspot.com
Usuńdziękuję
Usuńcieszę się bardzo że będziesz mamą:)
OdpowiedzUsuńJa też choć też się obawiam
Usuńchyba każda kobieta ma początkowe obawy z tym stanem związane;)
UsuńI to czekanie... można zwariować
UsuńGratuluję kochana :*
OdpowiedzUsuńWspaniale, że z takimi wiadomościami do nas przychodzisz. :)
dziękuję kochana :-* musiałam się i z Wami tą nowiną podzielić
UsuńRozumiem, taką nowiną to sama bym się chwaliła chyba wszędzie, gdzie ważne dla mnie osoby :)
Usuńmimo, że jest mnie tu zdecydowanie za mało to nie zapomniałam o Was 😊
UsuńJa już gratulowałam ☺️ teraz życzę powodzenia i szczęśliwego rozwiązania, aby wszystko było po twojej myśli 😚
OdpowiedzUsuńPoza tym cieszę się Twoim szczęściem, bo wiem jakie to ważne zostać żoną i mamą 😍
nie dziękuję 😊 zobaczymy jak wyjdzie w życiu..
UsuńBędzie dobrze 😚
Usuń👍
UsuńTo u Ciebie widzę też się dzieje ;D
OdpowiedzUsuńtroszkę tak😊
UsuńGratulacje !! Wchodzę Cię odwiedzić jako nowy czytelnik, a tu taka ważna i pozytywna notka na powitanie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-) jest mi bardzo miło zapraszam częściej..
UsuńGratuluję z całego serca!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
dziękuję 😊 trzymaj się
UsuńGratulacje! Mi do 30 z przodu niewiele brakuje :) ale miałam podobne marzenia co Ty, od 3 lat własne "m", mąż, no i od 8 miesięcy cudowny synek :) A i kot się międzyczasie przypałętał :D Studia skończone, jest awans zawodowy, to niesamowite spełnienie :)
OdpowiedzUsuńo jaki masz awans zawodowy? brawo! Tobie też gratuluję. mi do 30 też niewiele brakuje kwestia kilku miesięcy..
UsuńU mnie 2.5 roku ;p mam kontraktowego, jestem nauczycielem :)
UsuńA kiedy termin? 😏
27 lipiec. pytam, bo ja jestem w trakcie awansu na kontraktowego tylko teraz mam przerwę z powodu ciąży i później macierzyńskiego. Dobrze poznać tu koleżankę po "fachu"
UsuńJa sie zalapalam jak byl tylko rok ;) to nie dlugo rodzisz :D ja mam synka z 25.11 ;)
Usuńno to fajnie udało Ci się 😊 A teraz te przerwy w awansach masakra. super pociecha z niego napewno, już pogada taki trochę 😊
UsuńNo jemu sie buzka nie zamyka od 3 msca 🙈 a teraz to juz w ogole. No i... mimo wczesniactwa ladnie sie rozwija, raczkuje i probuje chodzic mi przy meblach. I mowi "tata", mama nie :p Jest niesamowity.
Usuńnapewno macie z nim wesoło 😊
UsuńO tak :D choć tęsknie też za tymi pierwszymi miesiącami jak był tylko do przytulenia :D
UsuńA ja się nie mogę doczekać... tylko żeby noce były przespane :-)
UsuńU nas bywalo roznie, teraz tez sa pobudki po 3-4 razy w nocy. Ale jakos daje rade, nie narzekam ;) drzemek w ciagu dnia nie mamy, mam egzemplarz malo spiacy.
Usuńoo to jesteś dzielną mamą :-) teraz masz wakacje. A od września do pracy?
UsuńNie, maly ma 8 miesiecy, macierzynski mam do 11.11 jakos tak a potem jeszcze urlop musze wybrac wiec wracalabym dopiero w polowie stycznia. Tylko... Realnie rzecz biorac "nie stac mnie" na prace 🤷♀️ mieszkam w duzym miescie, nie ma miejsc w zlobku ani prywatnym, ani panstwowym ( koszt zlobka tysiac...) a na nianie mnie nie stac (2.5 tysiaca miesiecznie). A wiesz ile zarabia nauczyciel ;) ledwo dwa tysiace. Nie mam babc, cioc. Jestesmy sami ( duzo by pisac). Wiec zostaje. Poza tym... nie lubie zlobkow. Pracowalam tam i wiem jak to wyglada...
Usuńrozumiem wiem jak jest. Ja mam o tyle dobry komfort że teściowa będzie już na emeryturze i moja mama jest więc będę miała z kim dziecko zostawić i wrócić do pracy.
UsuńMy nie mamy nikogo... nawet na chwile. Jestesmy tylko we dwoje mimo, ze moja matka i tesciowa nie pracuja, tesciow mam blisko, a to jedyny wnuk jednych i drugich 🤷♀️ trudno. Liczylam sie z tym, chcialam bardzo dziecka to sobie poradze z tym :)
Usuńprzykre to jest...
UsuńPrzykre ale zycie 🤷♀️ jak sie czujesz? 😏 zaraz termin? Wszyscy o to pytaja? 😂🤣
Usuńja się czuje dobrze jak na weekendzie nie urodze to później tylko szpital. pytają i mnie denerwują
UsuńKto tu wrócił!
OdpowiedzUsuńNo i gratulacje :)
dziękuje 👍😊
Usuń