Nie ma mnie tutaj. Tak naprawdę siedziałam i wgapiałam się w pustą białą tafle ekranu nie wiedząc od czego mam zacząć pisać. Jakoś straciłam wenę do tego miejsca. Nie raz tęskniłam... ale odczuwam jakąś blokadę. Może potrzeba czasu?
We wrześniu stuknie nam 2 lata po ślubie. Spytacie jak się nam układa? Mogłabym napisać, że jest super i rewelacyjnie, ale to wszystko kwestia dogadania. W małżeństwie częściej dochodzi do nieporozumień, sprzeczek i kłótni, ale grunt to być za sobą, kochać się nawzajem i wspólnie rozwiązywać problemy. Co w pracy? Pewnie Was nie zaskoczę, ale pracuję w tej samej szkole na tym samym stołku.Wkrótce jednak dojdą mi nowe obowiązki. Będę "sekretarko-świetliczanką :D jak to brzmi... Nie wiem czy dam radę, ale nie poddam się bez walki. Na razie jestem zadowolona. Oprócz pracy czeka nas remont domu, na który z pewnością zabraknie nam kasy. Taki los małżeństwa na dorobku.
no i no i... jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, przyjdę do Was znów z kolejnymi nowościami.
Ściskam Was mocno.
Pamiętająca Labrava.