Do szkoły na zastępstwo, została zatrudniona nowa Pani Psycholog. Od pierwszego dnia, gdy poznałam nową Panią, obstawiałam, że będzie wesoło i wiecie co? nie pomyliłam się. Jest miła, uprzejma, z większym doświadczeniem zawodowym. Niektóre dzieci szybko zaczęły to wykorzystywać. Bardzo się wszystkim przejmuje. W jednym zdaniu potrafi kilka razy przepraszać, usprawiedliwiać się i dziękować. Generalnie mówi dużo i bardzo szybko, dlatego trzeba się dobrze wsłuchać. Kiedy przyszła pierwszy dzień do pracy, pojawiła się też w sekretariacie. Mówiła tak szybko, że Pan Dyrektor przytakiwał Jej tylko głową, po zamknięciu za nią drzwi, skomentował żartobliwie i krótko: czy ja Ci mówiłem, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu? oj wiele razy - odpowiedziałam. Ja ją lubię, mimo wszystko.
Ostatnio wpada do sekretariatu z pilną sprawą do Dyrektora. Po czym patrzy na mnie i mówi: Chciałam się zapytać, czy poleca Pani przedszkole w swojej miejscowości? Pani dzieci nie narzekają? Zamurowało mnie. myślę sobie... jakie przedszkole? jakie dzieci? co Ty kobieto do mnie mówisz? Zerknęłam na dyrektora, który chowa nos w kartce śmiejąc się od ucha do ucha. Odpowiadam krótko: yy nie mogę Pani pomóc, nie znam tego przedszkola, bo nie mam jeszcze dzieci. No i się posypała koronka: jaka ona roztrzepana, niemyśląca, że powinna czasami użyć głowy, jak bardzo przeprasza itp. itd. Nie pomogło: NIC się nie stało, bo musiałam wysłuchać wszystko. uff! Ponoć to ja jestem gadułą, ale przy niej to ja pryszcz, wierzcie mi na słowo.
___
zimno się zrobiło jak dla mnie za szybko. brrr!
zimno się zrobiło jak dla mnie za szybko. brrr!
Słodkie to takie roztrzepanie jest. :P
OdpowiedzUsuńczasami tak ;-)
UsuńJa staram się jak mogę unikać takich osób, nawet jeśli są sympatyczne miłe.. Ja jednak wolę stateczność...
OdpowiedzUsuńCzasem takie osoby bywają cholernie męczące, zwłaszcza, gdy się wie, że tak naprawdę nie chcą dla nas źle ale...unika się ich, prawda?
OdpowiedzUsuńRoztrzepanie... Nie powinno byc polaczone z dziecmi :p przy nich trzeba byc zwartym i gotowym. Szczegolnie jak u was jie ma pomocy. To powinna byc konkretna i opanowana :p masakra.
OdpowiedzUsuńnie ma jednak jak ogłada i konsekwencja w takich przypadkach uważam...
OdpowiedzUsuńUnikam takich ludzi jak ognia. Podnoszą mi ciśnienie i cały dzień później zmarnowany
OdpowiedzUsuńJak mnie męczą i drażnią tacy ludzie... Mimo że są mili... Brr
OdpowiedzUsuńHahah, faktycznie zakręcona babka z tej psycholog - ale i tacy są w pracy potrzebni - przynajmniej jest wesoło. :D
OdpowiedzUsuńJestem miła, ale nie przesadnie. Lubię rozmawiać z ludźmi, ale nie można dać się wykorzystywać :p
OdpowiedzUsuńZakręcona kobieta :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://okiem-kobiety-na-swiat.blogspot.com/
Ciekawe czy swoich "pacjentów" też przeprasza, że zadała jakieś pytanie.. ;) To ciekawe, chciałabym kiedyś iść na kozetkę, to mogłoby być interesujące, ale do kogoś kto jednak nie przeprasza. Oj tak zimno się zrobiło, na święta Królowa Śniegu mogła by sypnąć cuś .. :) Pozdrawiam, Biedronka
OdpowiedzUsuńZdziwiło mnie, że Pani Psycholog "przeprasza za to, że istnieje", bo trochę tak to wygląda :) A co do zimna, to i u mnie już poniżej zera coraz częściej.
OdpowiedzUsuńno cóż, może jest męcząca, ale dopóki dobrze wykonuje swoje obowiązki to chyba jest ok ;)
OdpowiedzUsuńAno świat to skupisko różnych ludzi. Nawet tych ciągle gadających. Trzeba się przyzwyczaić. ;)
OdpowiedzUsuńCzasem wydaje mi się, że i ja jestem taką gadułą, bo zanim opowiem jedną historię do końca to wplotę w nią nie tylko szczegóły ale i szczegóły trzech innych historii ;p
OdpowiedzUsuńPsycholog chyba jednak powinien być bardziej poukładany. Jak ma pomagać porządkować życie innym skoro sam jest nieuporządkowany? Może to i urocze, ale to trochę jak iść po poradę do grubego dietetyka...
OdpowiedzUsuń