wtorek, 3 listopada 2015

potańczymy, pośpiewamy.

Możemy już odetchnąć, choćby na chwilę. Mamy gdzie potańczyć (sala weselna) ma nam kto zagrać (zespół) oraz ma kto to wszystko uwiecznić (fotograf i kamerzysta) Jak widzicie, idziemy do przodu, drugie tyle przed nami. Przy okazji nauczyłam się z Lubym negocjować. Był dylemat: same zdjęcia? czy może film i zdjęcia? On upierał się na pierwszą wersję, ja oczywiście na drugą. W efekcie końcowym wyszło na moje. Nie chcę potem żałować, że nie mam filmu z wesela, mimo, że niektórzy twierdzą, że zdjęcia są bardziej fajniejsze i częściej się do nich wraca. My za to będziemy mieć jedno i drugie ;-) 
Mam nadzieję, że ten dla nas wyjątkowo dzień będzie sprzyjający ;-) 

PS. Praca i moja codzienność, która niczym szczególnym się nie różni od Waszej, pochłania mnie w całości. 
Ściskam każdego z osoba! :-) 

11 komentarzy:

  1. ojej, nawet nie wiesz jak się ciesze, że tak Wam wszytsko dobrze idzie! ;) rok minie Wam w okamgnieniu :) teraz tylko sukni szukać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja myślę, załatwiam i się wkurzam ;-) mam tylko nadzieję, że później los mi to w jakiś sposób wynagrodzi. Suknię to będę w przyszłym roku szukać w tym już nie chcę głowy sobie zaprzątać.

      Usuń
  2. Super! Wszystko jest na dobrej drodze - gratulacje! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To juz za rok Wasz wielki dzien :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że przygotowania idą pełną parą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zarówno film, jak i zdjęcia to bardzo fajna pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. skąd ja znam takie negocjacje, chociaż przyznam, że i ja potrafię postawić na swoim, np moja natalia chciała tylko dj-a na weselu a będziemy mieli zespół, chociaż nie mam pewności czy tak w głębi siebie nie woli zespołu bo bardzo się nie upierała

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszyscy wokoło śluby, dzieci, a ja nawet zaręczona nie jestem..;)
    Oby wszystko wyszło tak jak sobie wymarzyliście! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. też bym stawiała na zdjęcia same, bo film.. ogląda się mszę i oczepiny, a resztę przewija, przynajmniej tak zawsze widziałam :O
    szybko wam idą te przygotowania, będzie mniej na ostatnią chwilę:)


    nominowałam Cię do LBA, szczegóły na blogu.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jednak wolę zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  10. Potem zatęsknisz za tym szałem przygotowań;)
    Ja jestem z tych, co mają same zdjęcia;)

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń