Aaa! 'na pewno napiszę jutro'. Dzień uciekał za dniem...a mnie ciągle tu nie było. Brakowało mi czasu, chęci i weny. Wmawiałam sobie też, że przynudzam tu ostatnio.
Rok szkolny rozpoczął się tak szybko, że ciężko było się znów przestawić na dzwonki, wrzaski, piski dzieci i papierkową nową robotę. Gdyby nie życzenia otrzymane przez sms-y czy facebooka zapewne zapomniałabym o swoich urodzinach. Tak, tak znów się postarzałam... Po za tym wraz z mym narzeczonym (ciągle nie mogę się do tego zwrotu przyzwyczaić) startujemy w listopadzie z kursem przedmałżeńskim. ;-)
Chyba nadchodzi jesień... nic się nie chce.
mały ulubieniec.
ja już kurs przedmałżeński kończę, za tydzień dostaniemy zaświadczenie od księdza, ciekawi co nam powie na odchodne
OdpowiedzUsuńSto lat! :)
OdpowiedzUsuńJejku, a ja tak lubię jesień! :) Mam nadzieję, że traficie na ciekawy i wartościowy kurs, a to nie takie łatwe :D
ja jesień nie bardzo darze sympatią;p
Usuńu nas wrzesień to sezon zapisowy w szkole ...
OdpowiedzUsuń...hmmm i po co te kursy, do dzisiaj nie wiem. Niestety widzę, że każdy z nas musi przez to przejść. A kuzyna gdzie sfociłaś???
OdpowiedzUsuńjak są dzieci to i pracy więcej, ale i pewnie motywacji... u nas w bibliotece aż chce się przychodzić jak ruszyły zajęcia wrześniowe:D
OdpowiedzUsuńkursy? u nas za 'co łaska' ksiądz papierek daje, że niby ukończone. jak słyszałam jakie kuzynka tam rzeczy robiła na tym kursie... listy jakieś do narzeczonego, o miłości, o współżyciu o.O
Kochanie - więc spełniaj marzenia i bądź szczęśliwa, cholernie szczęśliwa! =*
OdpowiedzUsuńTermin z Narzeczonym ustalony? :)
Spóźnione życzenia urodzinowe...wszystkiego najlepszego, Labrava :****
OdpowiedzUsuń(http://delikatnamateria.blogspot.com/)
No to jakby to mój mężuś powiedział wróciły Ci troszkę smarkate lata :P
OdpowiedzUsuńWiem, że znów się powtórzę. jak Ci cholernie zazdroszczę tej pracy w szkole .
OdpowiedzUsuńCzyli, kiedy ślub?:D Nie wiem ile takie kursy trwają, więc sobie nie policzę XD I cóż....praca dużo czasu zabiera, ale i pewnie daje satysfakcję, co?:)
OdpowiedzUsuńPowrót do pracy w 100 % zawsze jest trudny
OdpowiedzUsuńSprawdź maila :))
OdpowiedzUsuńCzas szybko leci i musisz zdać realcje z tego kursu :p
OdpowiedzUsuńJak napisałaś o tym kursie, to coś mi się w żołądku przewróciło, bo nas też to czeka :D
OdpowiedzUsuńBoże, my nie możemy z Dareckim zrobić kursu, bo nikt się w pobliskich parafiach nie "hajta". No co zrobisz...nic nie zrobisz.
OdpowiedzUsuńOj tak, mnie też dopada jesienny leniuch..;)
OdpowiedzUsuńNo ale ciągle coś się dzieje :D Powodzenia na kursie :D
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem :) też jakoś ostatnio nie mam weny do pisania na moich blogach.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na kursie! ^^
Stóweczka! ;*
OdpowiedzUsuńPracę powoli będziesz ogarniać, po wolnym zawsze trochę zajmuje wskoczenie w swój rytm :)
Ulubieniec skradł moje serducho!
oj tak, zdecydowanie dzien krótszy to i chęci mniej
OdpowiedzUsuńOj tak, jesień nadchodzi wielkimi krokami mimo, że na pierwszy rzut oka wydaje się to niemożliwe, bo przecież słońce, wysokie temperatury... Jednak nic nie trwa wiecznie, lato trzeba pożegnać.
OdpowiedzUsuńojeje spóźnione wszystkiego najlepszego byś spełnił się wszystko co sobie wymarzysz :)
OdpowiedzUsuńŚliczny króliczek- ja ostatnio zastanawiam się właśnie nad królikiem.
Nono to konkret już :)