Potrzebowałam tygodnia, aby dojść do siebie. Wyjazd w pełni udany ;-) Choć ponad 40*stopni w ciągu dnia to zdecydowanie za dużo jak dla mnie.. Najgorzej było zasnąć w nocy, ale dałam radę i po powrocie do domu stwierdziłam, że tu takie zimno O_o
a teraz foto ;-)
Balaton, który urzekł mnie swoją niezwykle ciepłą wodą jak i płytkością przynajmniej od naszej strony jeziora. Spokojnie mogą się tam kąpać małe dzieci. Woda czysta ;-)
Na takiej kwiecistej ulicy mieszkaliśmy.
od czasu do czasu pojawił się też ten towarzysz.
langosz placek węgierski z serem lub śmietaną. Jadłam jeden i drugi ;-) nawet dobry.
Labrava - mały/ wielki człowiek/ turystka.
A tu już piękny i uroczy Budapeszt.
Można było wybrać droższą i wygodniejszą wersję zwiedzania.
widok na Budapeszt.
przepyszne, schłodzone w nagrodę.
yyy.. dla najbliższych.
Foto- relacja w pigułce.
ściskam! :*