niedziela, 23 sierpnia 2015

po urlopie.

Potrzebowałam tygodnia, aby dojść do siebie. Wyjazd w pełni udany ;-) Choć ponad 40*stopni w ciągu dnia to zdecydowanie za dużo jak dla mnie.. Najgorzej było zasnąć w nocy, ale dałam radę i po powrocie do domu stwierdziłam, że tu takie zimno O_o 
a teraz foto ;-) 

Balaton, który urzekł mnie swoją niezwykle ciepłą wodą jak i płytkością przynajmniej od naszej strony jeziora. Spokojnie mogą się tam kąpać małe dzieci. Woda czysta ;-) 
Na takiej kwiecistej ulicy mieszkaliśmy.
od czasu do czasu pojawił się też ten towarzysz. 
langosz placek węgierski z serem lub śmietaną. Jadłam jeden i drugi ;-) nawet dobry
Labrava - mały/ wielki człowiek/ turystka. 
A tu już piękny i uroczy Budapeszt. 
Można było wybrać droższą i wygodniejszą wersję zwiedzania
widok na Budapeszt. 
przepyszne, schłodzone w nagrodę. 
yyy.. dla najbliższych. 


Foto- relacja w pigułce. 
ściskam! :* 

piątek, 7 sierpnia 2015

urlop.

Piątek, piąteczek, piątunio... Jeszcze kilka godzin w pracy, pakowanie, spanie i w drogę ;-) 
W końcu dłuuugo wyczekiwany urlop. 
Odezwę się po powrocie :-) 
buziaki :* 

Łączna liczba wyświetleń