Samopoczucie mam nieco lepsze, a to za sprawą między innymi małego szkraba, który na dzień dobry uśmiecha się do mnie najpiękniej na świecie. Robi wszystko, żeby Ciotka się nie smuciła. Od poniedziałku mój dzień rozpoczyna się wraz z godziną 6 rano, bo opiekuję się moim 7 miesięcznym chrześniaczkiem. Tak do godziny 15.00 - bawimy się, śmiejemy, zajadamy kaszkę, mleko, deserki, ćwiczymy swoje głosy wraz z piosenkami, ucinamy sobie drzemkę i chodzimy na spacerki ;-) - stąd jest mnie tu tak mało.
______
Dziękuje Wam ogromnie z całego serca, za każdy podnoszący mnie na duchu komentarz pod poprzednim postem. ściskam ;-)
środa, 15 kwietnia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
Archiwum bloga
-
►
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
▼
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
►
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
Dzieci potrafią poprawić nastrój i rozbawić. :)
OdpowiedzUsuńtaak :) czuję się chociaż Jemu potrzebna.
UsuńJesteśmy potrzebni naszym najbliższym, ale oni zapominają o tym, żeby nam to okazywać. I to jest najgorsze jak człowiek może się poczuć ... samotny i opuszczony? Ale trzeba wziąć się za siebie i myśleć pozytywnie. I docenić mimo wszystko to, co jest w życiu naszym najważniejsze, bo mamy wiele.
UsuńAle trafiłaś w sedno. Ile razy ja się czuję taka samotna, nie mam czasami komu się wygadać, ale doceniam, że mam bliskich.
UsuńNo to masz tak jak ja. Ale po prostu ludzie często nie mają tej cechy, że potrafią innych słuchać ...
Usuńa ja często słuchałam, a moje problemy już się nie liczą i ze wszystkim zostaje sama.
UsuńTo masz tak samo jak ja. Ale cóż. Chyba wielu ludzi tak ma, ale już przestałam się tym przejmować.
Usuńa ja jeszcze się przejmuję, ale walczę z tym.
UsuńSzkoda Twoich nerwów.
Usuńwiem, ale do spokojnych to ja nie należę.
UsuńTo się wprawisz ;)
OdpowiedzUsuńmożna tak powiedzieć :)
UsuńI to jest najlepsza osloda na smuteczki :) Kilkumiesieczny szkrab tez by mi poprawil humor - jeszcze szczescie sie usmiechnie idzie pewnie malymi kroczkami :)
OdpowiedzUsuńobyś miała racja z tym szczęściem, bo kolejnej porażki nie zniosę.
UsuńLek na całe zło! :)
OdpowiedzUsuńUściski Kochana! :*
również ściskam :*
UsuńI to jest najlepsza osloda na smuteczki :) Kilkumiesieczny szkrab tez by mi poprawil humor - jeszcze szczescie sie usmiechnie idzie pewnie malymi kroczkami :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTylko w poniedziałku? :)
OdpowiedzUsuńCzasami jak obce dziecko w wózku się do mnie uśmiechnie to humor mi się poprawia, a co dopiero szkraby z rodzinki ;)
od poniedziałku do piątku z Nim siedzę :) dzieci są urocze.
UsuńNawet jak płaczą? :)
Usuńwtedy chcę mi się płakać z nim hehe :D bo nie powie co chcę tylko płacze... i o.
UsuńDorywczo bywam nianią Poli w tym samym wieku - satysfakcja gwarantowana :)
OdpowiedzUsuńpewnie :) i pomyśleć, że my też byłyśmy takie malutkie i kochane.
UsuńNie wiem, które jest bardziej nieprawdopodobne - że byłam malutka, czy kochana :)
Usuńee tam :) na pewno byłaś fajnym dzieckiem.
UsuńJa na praktykach teraz jestem i mam dzieci codziennie :) Ale wczoraj jedna dziewczynka tak sprawiła, że mam ich na razie dosyć :P
OdpowiedzUsuńwiadomo dzieci są czasami nieznośne, ale na razie mój bratanek grzeczny :) a praktyki gdzie masz? w przedszkolu?
UsuńTak, w przedszkolu specjalnym. Dziewczynka autystyczna więc tu nie chodzi o to, że jest nieznośna... Ona taka jest ale ja dziękuje :P Teraz jestem drugi dzień na mojej ulubionej podstawówce i już wczoraj zostałam wytulona i wycałowana przez dzieciaki :)
Usuńrozumiem, chore dzieci są usprawiedliwione.
UsuńNo nie do końca tak :) Poza tym niepełnosprawność to nie choroba :P
Usuńmoja Natalia też nieraz była nianią, jest w niej ja wiem takie uczucie potrzeby bycia matką, ja bym z takim malym dzieckiem nie wytrzymał, jeszcze jakby był nie mój to tym bardziej
OdpowiedzUsuńfacetom ciężko się zajmować dziećmi, bo większość nie ma do tego cierpliwości...
Usuńo, to super zajęcie masz:)
OdpowiedzUsuńto prawda :) aktualnie ma drzemkę.
UsuńCiocia na wysokich obrotach ;))
OdpowiedzUsuńa jakby inaczej :) przyda się.
UsuńBędziesz miała wprawę przynajmniej ;)
Usuńa to na pewno :) i tak jest grzeczny.
UsuńBo jestem malutki :P
Usuńani się nie obejrzymy i będzie chodził :D to się zacznie.
UsuńŻebyś wiedziała ;p Ja to przerabiałam i szczerze mówiąc wolałabym wrócić do tego niż jak teraz mój pyskuje..
Usuńco zrobić...
Usuńmasz zajęcia na pewno nie nudne teraz:D
OdpowiedzUsuńto fakt :)
Usuńwprawę będziesz miała przy własnych dzieciach:D
Usuńa to napewno :D
Usuńbędziesz inne mogła uczyć mamy :D
Usuńtia mogę :D ale najważniejsze żebym to ja była najlepszą matką dla swoich dzieci :)
UsuńSzykujesz się do roli mamy? :D
OdpowiedzUsuńoj kiedy to będzie, ale można powiedzieć, że tak :)
UsuńNigdy nie wiadomo :) Nie jesteśmy w stanie wszystkiego zaplanować :)
Usuńgdyby się pojawiło już teraz pewnie bym się przejęła, bo lubię mieć wszystko zaplanowane, ale pokochałabym całym sercem, to na pewno.
UsuńCzyli pewnie jak większość kobiet w młodym wieku :)
Usuńfakt, choć nie uważam się za tą młodą już. dzieci mi się dzień dobry mówią xD
UsuńMi też się to zdarza, ale jeszcze im odpowiadam "cześć" i mi już drugi raz nie powiedzą :D
Usuńja na początku to byłam taka zdziwiona, że tez im cześć odpowiadałam :)
UsuńCzemu przestałaś? :D
Usuńbo stwierdziłam, że stara jestem... i muszę ładnie odp. dzień dobry.
UsuńOj tam :P Stara to Ty na pewno jesteś :P
Usuńnooo mniej jak 30 xD
UsuńBedziesz juz wprawiona w bojach :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
dziękuje bardzo :)
UsuńTakie małe bobaski są najsłodsze, takie małe cukiereczki, oczywiście jak nie płaczą. Powodzenia
OdpowiedzUsuńa dziękuje :) do schrupania
Usuńuwielbiam małe dzieci :)
OdpowiedzUsuńO tak. Dzieciaki poprawiają humor :-)
OdpowiedzUsuńBycie nianią dla mnie to mordęga..znaczy, nie że nie lubię dzieci ( chociaż często mnie odpychają, ale mówię np. o siostrzeńcu) ale jakoś..mnie to męczy:D
OdpowiedzUsuńmi by raczej opieka nad dzieckiem nie poprawaiała nastroju, nie uspokajałaby mnie tylko działałaby na mnie wręcz przeciwnie xD
OdpowiedzUsuńDzieci są świetne z nimi nigdy nie ma nudy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to masz super zajęcie! :) Ja uwielbiam spędzać czas ze swoim chrześniakiem, tylko po całym dniu jestem wykończona, jakbym przebiegła maraton. :D
OdpowiedzUsuńDziecięcy uśmiech jest zaraźliwy. I wszystkie troski znikają
OdpowiedzUsuńskasowałaś tamten post?:)
OdpowiedzUsuńtak
UsuńDzieci są świętne! Wymagają dużo uwagi ale ich uśmiechy są bezcenne :)
OdpowiedzUsuń