sobota, 26 stycznia 2013

Chorowitek mój.

Gdy Twój chłopak zachoruje,to nie tyle choruję co umiera.Dosłownie! Może teraz w tym momencie trochę ironizuję,zbijam się i obracam w żart no ale...Sama dobrze wiem,że jestem zła,okrutna i bee,bo nie jestem przy Nim, nie trzymam za rękę, nie głaskam po czuprynce, nie przytulam..Ale nie mogę się teleportować w 10 sekund prawie 180 km.Pisze jedynie smsy z różnym zestawem pytań: jak się czuje,czy mu lepiej, jak po wizycie u lekarza itp. Niektórzy, (musiałam to podkreślić) faceci to takie duże dzieci.Nie raz z przymrużeniem oka patrze na swojego arcyksięcia,który bardzo często doprowadza mnie do szału...Ale nie broń Boże! to My kobiety mamy swoje humory to My kobiety czepiamy się o wszystko... To my Kobiety szukamy ideału.Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje ta moja połówka, bo inaczej ja zwariuję.
Proszę na ten post patrzeć trochę z przymrużeniem oka.
Miłego weekendu dla wszystkich i duuużo zdrówka! :) :*

119 komentarzy:

  1. Kochana miłego weeku. Ja tez dostaje szału na co dzień bo o wszystko niby sie czepiam wrr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje :) normalka mam to samo :) tylko u mnie są fochy

      Usuń
  2. Zdrówka dla Twojej połówki!
    I udanego weekendu dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Grunt żeby Lubemu było lepiej, choć nie jesteś blisko niego to i tak się martwisz

      Usuń
    2. a bo ja się o wszystkich martwię chyba najmniej o siebie :)

      Usuń
    3. A właśnie Ty powinnaś być na pierwszym miejscu :*

      Usuń
    4. rzadko jestem taką egoistką :):*

      Usuń
    5. nie mówię, żeby być egoistką, ale żebyś pomyślała też o sobie

      Usuń
    6. może w końcu pomyślę po sesji :)

      Usuń
    7. przypomnij mi jakbym zapomniała,żebym w końcu coś zrobiła tylko i wyłącznie dla siebie.

      Usuń
    8. Masz to u mnie jak w banku :D

      Usuń
  4. Takie z nas największe marudy jak plotkary.
    A faceci jak zaczną gadać (plotkować) o jakiś kobietach itd. to gożej niż my.
    Ale lepiej nie wyprowadzać ich z błędu:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie i to jest właśnie takie zabawne w tym wszystkim :)

      Usuń
  5. Mam nadzieję, że twój Ukochany szybko wyzdrowieje :).

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też żyję tą nadzieją :) Moniś czemu nie mogę wejść na Twojego bloga?

      Usuń
    2. I dobrze :*

      Nie dostałaś zaproszenia?

      Usuń
    3. Jeszcze raz wysłałam i już nawet wiem dlaczego nie dostałaś :P.
      Nie zauważyłam błędu w Twoim mailu :P.

      Usuń
    4. to nic :* już u Ciebie byłam,czekam na nowy post.

      Usuń
    5. Chyba zbiorę się i coś napiszę, żeby zmienić temat, bo za dużo łez mi towarzyszy... pomimo że chciałam być silna.

      Usuń
    6. wiem dlatego napisałam o tym...Moniś u mnie też pod tym względem kolorowo nie jest. kiedyś Ci o tym powiem

      Usuń
    7. Zaczęłam pisać.. ale znów nasunął się temat o Nim... myślałam, że jak napiszę co czuję, to będzie mi łatwiej.. a jest trudniej...

      Ważne, żebyś była silna, bo dla mnie jesteś przykładem :*.

      Usuń
    8. Bądź :* wierze w Ciebie!

      Usuń
    9. A ja w Ciebie i Twoją siłę :)

      Usuń
    10. dziękuje Ci, kiedyś było naprawdę źle.

      Usuń
    11. domyślam się :*, ale ważne, że teraz tak nie jest!

      Usuń
    12. :* do z niektórymi rzeczami nigdy się nie pogodzę, ale niestety z czasem muszę

      Usuń
    13. Niestety... skądś to znam.. w sumie.

      Usuń
    14. ja też przesyłam uśmiech na miły wieczór :)

      Usuń
    15. nudny ten dzień wieczór z resztą też :(

      Usuń
    16. Mam nadzieję, że teraz jest mniej nudno :*

      Usuń
  6. faceci nie umieją chorować w milczeniu;p tylko rozpaczają zawzięcie jaka to ich choroba jest sroga;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co zrobić...współczuć trzeba choć wiadomo,że z tą rozpaczą jest różnie.

      Usuń
    2. mi się chce zwykle śmiać w takich jękach i stękach ;p ale dzielnie udaję że bardzo współczuje:D

      Usuń
    3. mam to samo :) a długo jesteś z chłopakiem?

      Usuń
    4. w maju początek będzie rok

      Usuń
  7. hehe podobno ogólnie faceci są znacznie mniej odporni na ból i różnego rodzaju niedogodności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale o tym nie mówimy głośno :) nie nie nie! :D

      Usuń
    2. jak to nie? ja mówię :D

      Usuń
    3. przecież oni są silni :D nie ma w co wątpić ;d

      Usuń
  8. Każdy facet jest pod tym względem taki sam... :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo facet sobie odbija humorki kobiety właśnie wtedy kiedy choruje. Taka zemsta wpisana w genach w postaci słabszej odporności na ból i innych pierdół atakujące nasze, męskie organizmy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj żeby tylko szybko wyzdrowiał, bo obrywam za nic :(

      Usuń
    2. Ciesz się, że nie jest mną. Ja już w tym roku, a jeszcze styczen nie minął trzy razy byłem chory, w sumie to miałem z kilka dni tylko wolnego od kolejnego "przeziębienia".

      Usuń
    3. taaa to już Jego druga choroba od początku roku nie jest dobrze :(

      Usuń
    4. To widzę, że bierze przykład ze mnie bądź ja od niego. A często tak choruje, bo niekeidy jak człowiek często łapie przeziebienia to z winy migdałka.

      Usuń
    5. nie jest z tego powodu zadowolony wręcz przeciwnie łapie doła, nie umiem pocieszyć :(

      Usuń
    6. Przejdzie mu jak wyzdrowieje. Raczej nie spodziewaj sie, ze facet może wrócić na radosną stronę zycia jak "umiera" ;p

      Usuń
    7. jenyyy :D dzięki właśnie sprowadziłeś mnie na ziemię :D

      Usuń
    8. Mam nadzieję, że bezboleśnie ;D

      Usuń
  10. No, a ja tak na poważnie: mój facet wcale podczas choroby nie zachowuje się jak dziecko. :D Moi bracia też, dlatego tę męską ułomność podczas choroby uznaję za legendę. :D W zasadzie dają sobie chyba radę. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Całe szczęście nie wszyscy oni tak chorują, znam (aż) jeden wyjątek! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakbym słyszał Połówkę...:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ooo, skąd ja to znam.
    -Taaaaki jestem chory, głowa mi pęka, umieram, jestem jedną nogą w grobie, zrób mi naleśniczki, ale takie wiesz, jak u mamusi.

    OdpowiedzUsuń
  14. A myślałam, że tylko mój Michał tak ma.
    Czasem się z niego śmieję, że hipochondryk z niego jest :)
    Jak już coś mu jest to tak na maksa, marudzi i rozczula się nad sobą straaasznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie nie mogę się pośmiać, bo wtedy jest mega wielki FOCH z przytupem :)

      Usuń
    2. U nas też jest mega wielki FOCH ale jakbym na to zwracała uwagę, to nigdy nie mogłabym mu zwrócić uwagę :)

      Usuń
    3. też właśnie muszę postawić na swoim :)

      Usuń
  15. hehe no skąd ja to znam :D
    Zdrówka dla Lubego życzę i dla Ciebie cierpliwości:D:D :*

    OdpowiedzUsuń
  16. To słodkie, tak wariować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. haha wiem co czujesz, mój pyszczek też chorował ostatni tydzień, biedactwa takie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. więc rozumiemy się prawie bez słów :)

      Usuń
    2. Ale jak się na nich patrzy w trakcie choroby to dosłownie no jak na nieszczęścia takie.. ;) haha

      Usuń
  18. Taaaak, parę dni temu mój kumpel chciał zerwać z dziewczyną, bo nie była przy nim, gdy mu się nudziło podczas choroby :o

    OdpowiedzUsuń
  19. Ci faceci... te cholery jedne :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mój chłopak stara się być twardy podczas choroby, tylko czasami wspomni "źle się czuje". A jak go pytam jak się czuje to zaczyna mi mówić o czymś innym?! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. czyli macie zdrowego rozsądku, całe szczęście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :D chociaż... mój facet ma go ostatnio zbyt dużo.

      Usuń
  22. Faceci są słodcy gdy są czasem tacy bezbronni;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Faceci są czasem jak dzieci, ale ma to swój urok. Chociaż na dłuższą metę to można oszaleć ;p

    OdpowiedzUsuń
  24. Chorujący facet, to wygląda i zachowuje się jak ten z reklamy jakiegoś specyfiku - "nie mogę dosięgnąć pilotaaaa" :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe bez wątpienia :)

      Usuń
    2. Ja co prawda nie mam swojej drugiej polówki, ale z tego co słyszę czasem od koleżanek, które są w posiadaniu .. to rzeczywiście, niektórzy faceci chorobę znoszą okropnie i zachowują się przy tym jak duże dzieci.
      Pozdrawiam, Biedronka.

      Usuń
  25. Eh faceci:) Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  26. A już myslałam, że zachowanie mojego przekracza wszystkie normy. Życzę zdrowia;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mój facet trzyma się dobrze podczas choroby przez całkiem długi czas, ale w pewnym momencie ta cienka granica zostaje przekroczona i jest po nim - zrób mi herbatkę, podaj chusteczki, przykryj kocykiem... I tak dalej i tak dalej. W pewnym sensie, uważam, że jest to urocze, bo zawsze jest taki twardy i silny, a tu jednak potrzebuje kogoś, by się nim zaopiekował ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. faceci uwielbiają dramatyzować przy zwykłym przeziębieniu :D ale wiadomo, jesteśmy tu po to, by się nimi opiekować <3
    podoba mi się biała wersja Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  29. oj tak byle przeziębienie to tragedia ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiesz, że ja też już tego doświadczyłam ze swoim facetem? "Ojjj, nasypało mi się śniegu do butów - jutro pewnie będę miał kaszel, katar i gardło mi zaatakuje". ;D

    Pozdrawiam, Mała. :*

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń