czwartek, 5 lipca 2012

o sobie samej.

Jestem pyskata,uparta i z pewnością ciężko ze mną wytrzymać w ostatnim czasie.Mam nadmiar energii,który nie wiem jak rozładować.Ta codzienność mnie dobija, nie wspomnę o tych upałach... Do tego wszystkiego nie lubię swojej figury i jako normalny człowiek powinnam wskoczyć do chłodnej wody, a nie siedzieć nad brzegiem. Ponadto jestem mistrzynią w denerwowaniu swojego faceta, którego nie umiem "ugłaskać". Tak, tak sama jestem sobie winna.I wcale nie jest mi z tym dobrze. Czasami samej siebie nie poznaję...

Ps. Tak bardzo tęsknie za......

16 komentarzy:

  1. to jeśli nie lubisz figury to może zrób coś z nią? albo załóż coś co sprawi,że poczujesz się lepiej z samą sobą;)każda kobieta jest mistrzem w denerwowaniu faceta:D nie znam takiej,która by tego nie robiła:D uśmiechnij się;*

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie to robię :) znowu tak koszmarnie nie wyglądam, ale wiesz dla nas kobiet to wiecznie jest za mało.
    tak tylko mój facet nie umie wrzucić na luz, a szkoda..
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma osób które uważają się za idealne, a jeśli juz są to małe jednostki;) Ja np nie cierpię swoich chudych nóg-mogłyby być grubsze;( I nie umiem ich opalić:( Każdy coś tam ma w sobie, ale trzeba umieć to zmienić, dążyć do tego, by dobrze czuć się we własnym ciele:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdę mówiąc moje mogą być nieco szczuplejsze :) a po za tym też ich nie mogę opalić,ale prędzej czy później się z tym pogodzę.

      Usuń
    2. Ja robię wszystko by było ciemniejsze. Ostatnio zaczęłam używać balsamów brązujących i widać efekty;) Niemniej jednak dzisiaj skorzystałam ze słońca i mam nadzieję że wreszcie nabiorą koloru;)

      Usuń
  4. Oj coś o tym wiem. Kobiety są mistrzyniami w wyprowadzaniu facetów z równowagi. Sam jestem samcem i wiele razy się zdarzało, że rzucałem mięsem, waliłem drzwiami i szedłem w cholerę na spacer ochłonąć. Zapamiętaj jedno: kto się czubi ten się lubi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie racja :) ale czasami robię to nieświadomie.

      Usuń
  5. Taa.. Mało która kobieta lubi swoją figurę? trzeba się zawziąć i zacząć coś z sobą robić.
    Każdy jest taki jaki jest i grunt to siebie akceptować. Wtedy żyje się łatwiej :)

    Noelleee

    noelleee.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro masz nadmar energii i nie lubisz swojej figury, to może połącz, to w jedno i zacznij biegać, pływać, skakać albo cokolwiek, co sprawi, że enrgii ubędzie, a ciało się zmieni? :-) A facet? Jak kocha, to wybaczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. To trzeba liczyć, aby twój partner był wyrozumiały na twoje "niesmaki" ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy jest jakiś "inny" :D A my kobiety mamy prawo do różnych wymyślań :P Jeśli kocha, to zrozumie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. W tym mistrzynią i ja jestem. Z czasem jednak człowiek się jednak jakby mnie wkurza, jakby więcej macha ręką.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety mój brzydki charakter też się czasem uaktywnia i potem żałuję, że taki niemiluch ze mnie. A powinnam starać się by ten tydzień kiedy Michał zjeżdżał z Niemiec naprawdę miło się nam kojarzył, tym razem się hamowałam z moją uszczypliwością, ale wiem że nie było idealnie:) Chyba muszę popracować nad sobą hehe:D polecasz coś?:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Pociesze Cie, nie tylko Ty tak masz :) to chyba te upaly tez maja na to wplyw. Chodze taka rozdrazniona ostatnio, nic tylko mi dac siekiere albo spluwe do reki. . . Czekam z utesknieniem na odrobine chlodniejsze dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. kochana nikt nie jest idealny a ja i tak lubie cie taka jaka jestes :*:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Każdy ma swoje lepsze i gorsze dni. Ja np. w czasie mojego PMS jestem nie do zniesienia ;) Także Ty również możesz sobie pozwolić na fochowanie itp.

    Masz do tego prawo. A uwierz, że Twój chłopak kocha Cię na tyle, że to wszystko wytrzyma ;)

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń