piątek, 6 marca 2015

porządki w garderobie.

Jak wiecie, ostatnio mam więcej czasu wolnego. Wiosnę już czuć w powietrzu, więc wzięłam się za porządki w szafie. Jestem trochę takim chomikiem. Lubię oszczędzać, zbierać grosik do grosika, żeby potem móc wszystko przepuścić na ubrania, kosmetyki, buty i zachcianki. Uwierzcie mi na słowo, że nie przychodzi mi to łatwo, bo wiem ile mnie to zbieranie czasu i wyrzeczeń kosztuję. Stąd moja szafa i komoda z ubraniami poszła na odstrzał. Nie pomógł tym razem mój wewnętrzny głos, który lubi się rozczulać nad kolejną bluzką: a to się jeszcze może przydać! 
Zrobiłam porządną selekcję. Część do wyrzucenia, część do rozdania (moje młodsze kuzynki się ucieszą), a część moja. Już w planach mam mały shopping z ostatnich oszczędności pod ten dzień kobiet - a co! trzeba sobie jakoś umilić czas i poprawić humor.
u Was już selekcja była? ;-)
źródło: www.maximus.pl

15 komentarzy:

  1. Owszem :)
    Ja to raz na jakiś czas robię generalny porządek i wtedy nie ma zmiłuj :P Pozbywam się bez sentymentu :P
    Już sobie nie wmawiam tekstów typu: " aaaa schudnę i ubiorę latem" :P I tak nie chudnę więc nie chomikuję :P
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Ci, że potrafisz oszczędzać. Ja do takich osób nie należę i bardzo żałuję...
    Robiłam wcześniej takie porządki i parę rzeczy pozbyłam się ze swojej szafy. Oczywiście, moja mama uznała, że część z tych rzeczy założy albo się do czegoś przyda i ostatecznie wylądowały na strychu. Na szczęście w mojej szafie już się nie gnieżdżą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie w tym roku jeszcze selekcji nie było, ale też zawsze przekazuję ubrania młodszej kuzynce - i tym sposobem obydwie jesteśmy zadowolone, ona - bo ma coś "nowego", a ja - bo ona się cieszy, no i mam więcej miejsca w szafie ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. ja postanowiłam sobie że w marcu nie kupię sobie nic z ubrań :D muszę zrobić porządki i nie mam miejsca na nowe ciuchy ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też chcę wiosnę! A mam śnieg, wczoraj znowu spadł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z pierwszym słonecznym dniem w tym roku zrobiłam takie czystki, że szok! W końcu odrzuciłam sentymenty, udałam, że są mi obojętne... I moja szafa w końcu wygląda w miarę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja do selekcji podchodzę w ciągu roku wiele razy. Jednakże nie do końca mi to potem wychodzi. Zamiast wyrzucić 20 bluzek i 4 pary butów jak zamierzałam, kończy się na jakimś dziurawym podkoszulku i starym swetrze. To dla mnie naprawdę bolesna sprawa, ale czasem się zdarza, że jestem bardziej zmotywowana i wory ubrań zawożę potrzebującym. W ciągu miesiąca przybywa mi kilka nowych rzeczy.. I gdzie ja to potem mam mieścić? Najgorsze są potem przeprowadzki.. Już wiele razy tego doświadczyłam. Weź potem to wszystko ze sobą zabierz.. Ale wiosna na pewno mnie w tym roku zmotywuje do porządnej selekcji :).

    A teraz z innej beczki.. Wraz z koleżankami z uczelni założyłam bloga o różnych różnościach. Poszukujemy stałych czytelniczek, żeby było do kogo pisać. Także serdecznie zapraszam: Koooty-za-ploty . Paulina

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja mama ma tak, że uważa, że wszystko może się przydać:p

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja szafa wciąż na mnie czeka. Obiecałam sobie w tamtym tygodniu wreszcie zrobić w niej porządek, ale czas zabrała mi uczelnia, a dokładnie praca magisterska. Musze skończyć i oddać pierwszy rozdział i wtedy porządnie wezmę się za szafę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie porządki dopiero w planach, ale jak co wiosnę - pewnie wyrzucę połowę szafy. Też jestem strasznym zbieraczem... Do tego stopnia, że raz złamałam tył szafy, bo była tak wypchana. Czasem człowiek nie może wybrać z czym powinien się rozstać i w efekcie zostaje ze wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  11. Co jakiś czas robię selekcję i to, co jest w dobrym stanie, ale za małe/za duże/już mi się nie podoba oddaję na zbiórki, które jakoś kilka razy w roku urządzają w mojej dzielnicy, a resztę w stanie nienadającym się do innego użytku niż jako "ciuchy po domu" wyrzucam albo ewentualnie zostawiam... żeby je spożytkować jako te "ciuchy po domu" :) Chociaż i tak pomimo tego mam sporo ubrań. Ale póki nie wypadają z szafy, to znaczy, że jeszcze nie mam ich za dużo :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę wziąć się za porządki w szafie, ale na razie kompletnie nie mam na to czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Porządki w szafie robię stosunkowo rzadko, zbyt wiele wysiłku kosztuje mnie odłożenie ubrań, w których już nie chodzę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja kiedys gromadzilam ciuchy... A teraz juz wyrzucam z szafy ;p ciezko jest nie gromadzic. No ale nowe sie przydaja i lepiej je sie znajduje w poukladanych rzeczach niz pelnej szafie i pudlach pod lozkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja robię selekcję przy każdym układaniu, i ostatnio doszłam do wniosku że ostatnio wywalilam tyle, że teraz na porządne zakupy iść muszę ;o jak nie było potrzeby wychodzenia codziennie z domu to jakoś tak dużo się tego wydawało, a tu pod koniec tygodnia mały wybór zostaje. ;O

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń