poniedziałek, 6 maja 2013

wszystkoo co dobre...

Teoretycznie zakończyłam swój weekend majowy, praktycznie natomiast ciągle jestem myślami gdzie indziej.Mimo,że pogoda rewelacyjna nie była, to rozleniwiłam się niemiłosiernie.Aktualnie nie mogę sobie znaleźć miejsca w tym studenckim apartamencie,do którego przybyłam wczoraj w zatłoczonym pociągu mając miejsce stojące między jednym, a drugim wagonem,między jedną wielgachną walizką starszej kobiety, a drugą podręczną torbą.Koszmar! Chyba jeszcze nigdy tak się nie cieszyłam na widok mojej stacji,na której z ulgą wysiadłam.Do tego wszystkiego dorzucę,że nijak nie mogę się zabrać za naukę.
Ludzką naturą jest sobie ponarzekać, dziękuje, było miło... enjoy miśki! :* 

39 komentarzy:

  1. oj, ale zaraz czerwiec, zda się sesję, ja jeszcze mam obronę i wakacje! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No popatrz, ja mam jutro maturę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakie podejście? :) mam rozumieć pozytywne.

      Usuń
    2. no mam nadzieję, polski i matma mi tam nie potrzebne do niczego, stresuję się hiszpańskim, bo wybieram się na filologię hiszpańską i on właśnie się tam liczy lub jakiś inny język, a innego nie umiem ;d nienawidzę angielskiego, ogólnie nie znam go dobrze, bo w podstawówce, gimnazjum miałam niemiecki.

      Usuń
    3. o witaj w klubie! :) ja ang. nie tyle nie lubię co nie umiem... niemiecki mi zawsze towarzyszył, zatem życzę powodzenia hiszpański do łatwych też nie należy jak sądzę.

      Usuń
    4. Wbrew pozorom jest dosyć prosty :-) Myślę, że łatwo byś się go nauczyła :-)

      Usuń
    5. ja nie lubię się uczyć języków...

      Usuń
    6. A widzialas moze film trzy metry nad niebiem, w tej hiszpańskiej wersji z Mario Casas? :)

      Usuń
  3. Fajnie, ze sloneczko wyszlo zaraz po skonczonym weekendzie majowym :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Weekend majowy się skończył, pogoda zrobiła się ładna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie jak na razie jeszcze tej ładnej pogody nie ma..

      Usuń
    2. To u mnie własnie w niedzielę zrobiło się ciepło.

      Usuń
    3. a u mnie w niedziele było zachmurzone, dzień wcześniej burza

      Usuń
    4. Nawet nie strasz burzą! Chociaż u mnei pogoda już ładna to np u mnie zęby nie równoważą całą sytuację;p

      Usuń
    5. u mnie słoneczko już eleganckie :D

      Usuń
  5. U mnie dopiero w niedziele była ładna pogoda, wybrałam się na rower.

    OdpowiedzUsuń
  6. oo oo i ja mam podobnie! leń ze mnie straszny:P
    a pogoda... tak, gdyby było ładniej poszlibyśmy w te góry, a tak... trzeba było się obejść lodami w galerii ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zimne lody nie są złe :D ja mimo to pojechałam na 3 dni, poobijać się poza domem :)

      Usuń
    2. właśnie wzięłam sobie nowe smaki i to był błąd - pomarańczowy zdecydowanie był niedobry! ;D
      a zdradzisz miejscowość? :]

      Usuń
  7. haha : ) dokładnie, ja mimo że w weekend powinnam być już na uczelni, jakoś nie mogłam się przemóc ;) i nie pojechałam, jadę 19go , może do tego czasu wrócę do rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co za leń :D większy ode mnie :)

      Usuń
    2. a wiesz że to może być całkiem możliwe? ja śpie do 16 żałuję dnia ale i tak mi się wstać nie chce, zaczynam dzień w nocy :D a rano znów idę spać, już tak się przyzwyczaiłam że nie chce mi się tego zmieniać :D

      Usuń
  8. Majówka trochę nieudana, bo przez cały czas padało, ale przede mną kolejny długi weekend, więc mam nadzieję, że tym razem coś miłego wpadnie. Dobrze jest się czasem rozleniwić i nic nie robić, każdy tego potrzebuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy wracali z majówki do domu, stąd takie tłumy. Moja siostra też miała jechać, ale została do dzisiaj i miała trochę luźniej w pociągu :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Blogi od tego są, częściej się na nich wyżywamy niż opisujemy najszczęśliwsze momenty życia ( bo gdy je mamy nie znajdujemy czasu na pisanie ) ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. hmmm...jak sobie o tym rozleniwieniu czytam to jakbym siebie dziś widziała...(:

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie będę dokańczała tego zdania, nie będę . Za naukę to też, ale co gorsza za przepisanie notatek nawet nie :o
    Pzdr, Biedronka.

    OdpowiedzUsuń
  13. dłuższa przerwa... to zabija nas, studentów

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzisz i to Ci się zdarzyło pierwszy raz odkąd studiujesz :P Dasz sobie radę ja w Ciebie wierzę :*

    OdpowiedzUsuń
  15. jakby się nam wszystko chciało, to byłoby nudno bo nie byłoby czasu na nudę i zniechęcenie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. ...a mówią, że matura jest ciężka...

    ...sesja to dopiero matura...

    OdpowiedzUsuń
  17. co prawda aktualnie mam pierwszy od 5 lat maj bez nauki ale WIEM jak bardzo nie chce Ci się uczyć :P za długa ta przerwa była :D

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń