Ludzką naturą jest sobie ponarzekać, dziękuje, było miło... enjoy miśki! :*
poniedziałek, 6 maja 2013
wszystkoo co dobre...
Teoretycznie zakończyłam swój weekend majowy, praktycznie natomiast ciągle jestem myślami gdzie indziej.Mimo,że pogoda rewelacyjna nie była, to rozleniwiłam się niemiłosiernie.Aktualnie nie mogę sobie znaleźć miejsca w tym studenckim apartamencie,do którego przybyłam wczoraj w zatłoczonym pociągu mając miejsce stojące między jednym, a drugim wagonem,między jedną wielgachną walizką starszej kobiety, a drugą podręczną torbą.Koszmar! Chyba jeszcze nigdy tak się nie cieszyłam na widok mojej stacji,na której z ulgą wysiadłam.Do tego wszystkiego dorzucę,że nijak nie mogę się zabrać za naukę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
Archiwum bloga
-
►
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
►
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
►
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
oj, ale zaraz czerwiec, zda się sesję, ja jeszcze mam obronę i wakacje! :D
OdpowiedzUsuńoby było już po wszystkim :)
UsuńNo popatrz, ja mam jutro maturę :D
OdpowiedzUsuńjakie podejście? :) mam rozumieć pozytywne.
Usuńno mam nadzieję, polski i matma mi tam nie potrzebne do niczego, stresuję się hiszpańskim, bo wybieram się na filologię hiszpańską i on właśnie się tam liczy lub jakiś inny język, a innego nie umiem ;d nienawidzę angielskiego, ogólnie nie znam go dobrze, bo w podstawówce, gimnazjum miałam niemiecki.
Usuńo witaj w klubie! :) ja ang. nie tyle nie lubię co nie umiem... niemiecki mi zawsze towarzyszył, zatem życzę powodzenia hiszpański do łatwych też nie należy jak sądzę.
UsuńWbrew pozorom jest dosyć prosty :-) Myślę, że łatwo byś się go nauczyła :-)
Usuńja nie lubię się uczyć języków...
UsuńA widzialas moze film trzy metry nad niebiem, w tej hiszpańskiej wersji z Mario Casas? :)
Usuńtak :D fajnyyy
UsuńMRAU
Usuńkici kici :D
UsuńFajnie, ze sloneczko wyszlo zaraz po skonczonym weekendzie majowym :D
OdpowiedzUsuńjakiś taki psikus
UsuńWeekend majowy się skończył, pogoda zrobiła się ładna :D
OdpowiedzUsuńu mnie jak na razie jeszcze tej ładnej pogody nie ma..
UsuńTo u mnie własnie w niedzielę zrobiło się ciepło.
Usuńa u mnie w niedziele było zachmurzone, dzień wcześniej burza
UsuńNawet nie strasz burzą! Chociaż u mnei pogoda już ładna to np u mnie zęby nie równoważą całą sytuację;p
Usuńu mnie słoneczko już eleganckie :D
UsuńU mnie dopiero w niedziele była ładna pogoda, wybrałam się na rower.
OdpowiedzUsuńu mnie w niedzielę tak o, było :)
Usuńoo oo i ja mam podobnie! leń ze mnie straszny:P
OdpowiedzUsuńa pogoda... tak, gdyby było ładniej poszlibyśmy w te góry, a tak... trzeba było się obejść lodami w galerii ;D
zimne lody nie są złe :D ja mimo to pojechałam na 3 dni, poobijać się poza domem :)
Usuńwłaśnie wzięłam sobie nowe smaki i to był błąd - pomarańczowy zdecydowanie był niedobry! ;D
Usuńa zdradzisz miejscowość? :]
haha : ) dokładnie, ja mimo że w weekend powinnam być już na uczelni, jakoś nie mogłam się przemóc ;) i nie pojechałam, jadę 19go , może do tego czasu wrócę do rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńco za leń :D większy ode mnie :)
Usuńa wiesz że to może być całkiem możliwe? ja śpie do 16 żałuję dnia ale i tak mi się wstać nie chce, zaczynam dzień w nocy :D a rano znów idę spać, już tak się przyzwyczaiłam że nie chce mi się tego zmieniać :D
UsuńMajówka trochę nieudana, bo przez cały czas padało, ale przede mną kolejny długi weekend, więc mam nadzieję, że tym razem coś miłego wpadnie. Dobrze jest się czasem rozleniwić i nic nie robić, każdy tego potrzebuje :)
OdpowiedzUsuńWszyscy wracali z majówki do domu, stąd takie tłumy. Moja siostra też miała jechać, ale została do dzisiaj i miała trochę luźniej w pociągu :P
OdpowiedzUsuńBlogi od tego są, częściej się na nich wyżywamy niż opisujemy najszczęśliwsze momenty życia ( bo gdy je mamy nie znajdujemy czasu na pisanie ) ;)
OdpowiedzUsuńhmmm...jak sobie o tym rozleniwieniu czytam to jakbym siebie dziś widziała...(:
OdpowiedzUsuńNie będę dokańczała tego zdania, nie będę . Za naukę to też, ale co gorsza za przepisanie notatek nawet nie :o
OdpowiedzUsuńPzdr, Biedronka.
dłuższa przerwa... to zabija nas, studentów
OdpowiedzUsuńWidzisz i to Ci się zdarzyło pierwszy raz odkąd studiujesz :P Dasz sobie radę ja w Ciebie wierzę :*
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze ;p masz moc:D
OdpowiedzUsuńjakby się nam wszystko chciało, to byłoby nudno bo nie byłoby czasu na nudę i zniechęcenie :D
OdpowiedzUsuń...a mówią, że matura jest ciężka...
OdpowiedzUsuń...sesja to dopiero matura...
co prawda aktualnie mam pierwszy od 5 lat maj bez nauki ale WIEM jak bardzo nie chce Ci się uczyć :P za długa ta przerwa była :D
OdpowiedzUsuń