wtorek, 27 listopada 2012

jestem, mam się dobrze!

Znów wróciłam na mieszkanie studenckie.Do domu jeżdżę co dwa co trzy tygodnie w zależności od nastroju,chęci i pieniędzy,których ciągle mi brakuje.To dziwne, ale tak mi się tęskni do domu,że nie macie pojęcia. Zrobiłam się sentymentalna...Jestem niecierpliwa,gdy nie wiem co się w domu dzieje...Ostatnio przeglądałam mojego poprzedniego bloga, kurdę! tak lubiłam pisać, tyle w nim wspomnień, tęsknoty, miłości...co się stało z tamtą  postrzeloną optymistką?...chyba spoważniała, wydoroślała, ale pisać lubi nadal tylko z mniejszą frekwencją.

Ps.Co można kupić chłopakowi na Mikołaja? jakoś nie mam pomysłu...

55 komentarzy:

  1. Nie widzę żebyś się zmieniła ;) Chociaż może ciut :) Kup mu skarbonke taka śmieszna :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a ciut to w jakim sensie? :) hmm to jest myśl tylko nie wiem czy się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty już wiesz w jakim sensie :D Spodoba taka z humorem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy się zmienia z upływem czasu w jakimś tam stopniu. Ważne, żeby nie na gorsze:)

    Ja mojemu zawsze kupowałam albo portfel albo jakiś ładny, niedrogi zapach:) niestety studenckie fundusze bywają ograniczone, ale liczy się gest! W tym roku postanowiliśmy odpuścić sobie mikołaja i na gwiazdkę prezent będzie mógł być ciut większy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możliwe :) po upływie czasu to widzę...

      dokładnie tak...z kasą krucho,ale jak napisałaś liczy się gest, pewnie i tak coś na szybko wymyślę.

      Usuń
  5. Ja uwielbiam tez wracać do domku, średnio tak dwa razy w miesiącu jadę i zawsze czekam z niecierpliwością:)

    Ja swojemu kupuję pasek, ostatnio się rozglądał za nim, więc podejrzałam jaki mu się spodobał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) mam to samo.
      przynajmniej masz jakąś koncepcję ja narazie jej nie mam.

      Usuń
  6. każdy się zmienia :) niestety nic na to nie poradzimy. ważne, że dalej lubisz pisać :) mój stary blog to była masakra, haha...

    cieszę się, że we Francji nie obchodzi się mikołajek :D hmmm zasugerowałabym może coś do jedzenia? albo własnoręcznie upieczonego albo po prostu np. jakieś słodkości, które uwielbia? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm tylko,że ja jeszcze nie wiem jakie On słodkości uwielbia, aż tak dobrze się jeszcze nie znamy :) i łasuchem aż takim nie jest i mamy problem.

      Usuń
  7. Mam tak samo co Ty ;) lubię pisać ale jakoś rzadziej ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy dojrzewa :) .
    Hm, co na prezent? mam ten sam problem:D

    http://sarenkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do wspaniałości mi jeszcze brakuje...ale dzięki ;)

      Usuń
  10. moj nie zasłużył i nie odwiedzi go Mikołaj chyba ze przyniesie mu ruzgę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widocznie mu się należy :D nie oszczędzaj rózgi.

      Usuń
    2. jak sie poprawi to moze cos mu tam przyniesie

      Usuń
    3. ooo Mikołaj jednak nadzieję Mu daje :)

      Usuń
  11. Chyba wszystkie optymizmy o tej porze roku zapadają w sen... przynajmniej mój tak ma ;)

    A co do prezentu... pojęcia nie mam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm brak mi chęci i nastroju nie raz na pisanie :) chyba to wina pory roku.

      Usuń
  12. również jeździłem często do domu, bo tęskniąałem za starymi śmieciami...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nigdy nie wiem co kupić facetowi. Choć przyjacielowi kupiłam ostatnio zestaw, z Olde Spice plus dobry alkohol

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś w tym jednak jest, że człowiek z wiekiem robi się coraz bardziej sentymentalny i lubi wracać wspomnnieniami do wielu miejsc ....

    Jeśli zaś chodzi o prezent to ciężko coś znaleźć dla faceta, nie wiem co doradzić, może jakiś lepszy portfel, dobry alkohol, albo jeśli np. pali to są takie zapalniczki ZIPPO, ładnie się prezentują, tylko niestety są dosyć drogie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm już nawet myślałam o jakimś fajnym zestawie teraz jest dużo promocji :)

      Usuń
  15. Człowiek, to istota czująca i na pewnym etapie, robi się sentymentalny, po prostu.
    Hmm. alkohol, ciepły szalik, rękawiczki, czapkę, kubek z fotografią np. tego co lubi, coś komputerowego, albo samochodowego.. :)

    Pzdr, Biedronka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm sama nie wiem :) ale dzięki za propozycję. :)

      Usuń
  16. Hej, chodzi o to, żeby jak najwięcej klikać w link, który podałam w notce :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mimo tych przeżyć bardzo tęsknię za mamą, ale chyba nie chciałabym wrócić tam mieszkać. Dobrze jest tak jak jest:)
    Nie Ty jedna nie masz pomysłu na prezent. JA też ubolewam nad brakiem pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem...choć może inaczej, staram się zrozumieć..

      Usuń
  18. postrzelona optymistka stała się tylko optymistką? czy może została tylko postrzelona? (;

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie jesteś taka sama :), czyli dobra, miła i z uśmiechem na twarzy. Choć przez bloga ciężko dokonać obiektywnej oceny ;).

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja się szarpnęłam i kupiłam perfum :D
    Ja natomiast mam dom na co dzień, za to niewyobrażalnie tęsknię za rodzicami.

    OdpowiedzUsuń
  21. to ja mam wrażenie, ze na starość bardziej zgłupiałam i zdziecinniałam :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Optymizm cierpi na jesienną depresję pewnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Życie zmienia, nie ma czasem na to rady...
    Ja z prezentami jestem nudna, zawsze kupuję książki.

    OdpowiedzUsuń


Łączna liczba wyświetleń