Czerwona sukienka, czarny żakiet, czarne szpilki z kokardką i dodatki w postaci biżuterii w kolorze czarnym.Kręcone długie włosy na prawej stronie, szałowo upięte - wyobrażacie sobie tak Labravę w roli świadkowej na weselu? Przetańczyłam niemal,że całą noc i na drugi dzień nie miałam dość. Kocham tańczyć, wygłupiać się i cieszyć się z drobiazgów.
Teraz jestem w domu...nieco zdrówko mi szwankuję,ale trudno się dziwić...jak trunki typowo wyskokowe były mocno schłodzone :)
Po za tym humor i nastrój lepszy...choć to pewnie kwestia czasu. Staram się być u Was ze wszystkim na bieżąco tylko brakowało mi czasu na komentowanie. wybaczcie :*
wtorek, 30 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
154,195
Archiwum bloga
-
►
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
►
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
►
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
i tak powinno wyglądać każde wesele ;))
OdpowiedzUsuńnie ma to jak super się bawić i tańczyć do samego rana.
Zdrówka ;**
Oj powiem Ci,że już dawno się tak dobrze nie bawiłam...moje odciski na stopach mówiły same za siebie.
Usuńdziękuje :* już faszeruję się lekami.
Na pewno bosko wygladalas :) Ciesze się ze wszystko sie udalo. Wracaj szybko do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że podobno było na kogo popatrzeć :D
Usuńzłego wiesz...tak szybko nie chcą.
to dobrze tak mialo byc
Usuń:) plan mi się powiódł.
Usuńciesze sie
Usuńoj bez przekonania to zabrzmiało
Usuńtak planowalas tak bylo i jest git :D
Usuńa na ogół z planów nic nie wychodzi ;)
Usuńwidzisz a jednak wyszlo :D
Usuń:) taaak, jest powód do mruczenia
Usuńkotek mrau :D
Usuńmrrrr :D
Usuńkocica ;p
Usuńkotka psotka :D
Usuńo widzisz :d
Usuń:)
Usuńdobrze to ujelas ;)
Usuńktoś musiał :)
Usuńoczywiscie :D
Usuń:)
UsuńCo tam jak po weekendzie?:D
Usuńdobrze :) spędzony wiadomo z kim. taka sielanka ostatnio,że aż sama sobie się dziwię.
Usuńto trzeba sie tylko cieszyc :)
UsuńFajnie masz. U nas zastój weselny. Szkoda. Co do dolegliwości, to przejdzie, ale radocha zostanie...
OdpowiedzUsuńU mnie to chyba ostatnie wesele w tym roku :)
UsuńNóżki bolały? ;D
OdpowiedzUsuńtak :D
UsuńCzyli wesele udane. :D
Usuńbardzo :)
UsuńOby więcej takich?
Usuńzdecydowanie! :) i nawet mam nowego adoratora.
UsuńOpowiadaj. :D
Usuńczyli piękna. :D
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak wyglądają te szpilki z kokardką :D
:D może nie aż tak...ale odważnie kolory miałam na sobie chyba pierwszy raz.
Usuńdobrze się w nich czułaś? :)
Usuńtak :) inaczej, lepiej.
UsuńJa sobie wyobrażam Ciebie!!! Musiałaś świetnie wyglądać:):)
OdpowiedzUsuńI tak się też czułam :) dziękuje!
UsuńJednym słowem wybawiłaś się i wesele zaliczasz do udanych! Super! :)
OdpowiedzUsuńCzyli modną miałaś fryzurkę;)
http://sarenkowa.blogspot.com/ zapraszam;)
to prawda :) wyszperałam ją w necie i co najważniejsze Pani fryzjer podołała zadaniu :)
UsuńCieszę się, że u Ciebie lepiej!
OdpowiedzUsuńI że się wybawiłaś!
Lubię Ciebie taką wesołą :).
miło mi to słyszeć :*
UsuńPo prostu kojarzysz mi się z uśmiechem... pomimo wszystko! :*
Usuń:*:*
UsuńA teraz jeszcze będziesz mi się kojarzyć z całusami :D :*
UsuńMoniś chciałabym,żebyś i Ty była szczęśliwa :* :)
Usuńjestem szczęśliwa :), tylko czasem mam słabsze dni..
Usuńale tak w ogóle to miło z Twojej strony :*
no to super :* cieszę się że masz się już lepiej.
Usuńnie mam na co narzekać :) i tego zamierzam się trzymać jak najdłużej ;-)
UsuńCieszę się, że wybawiłaś się na weselu... bo ja nie lubię tego typu uroczystości:p
OdpowiedzUsuńczemu? wiesz jaki ubaw jak ciotka lub wujek się upiję i kręci piąte przez dziesiąte :D choć nie zawsze wiadomo.
UsuńNo właśnie dlatego nie przepadam za weselami :P. Poza tym, te weselne kapele, brrrr!! :P
Usuńa to ja mam odwrotnie :)
UsuńUwielbiam wesela! :D Jedno na rok jest obowiązkowe, inaczej czuję jakąś pustkę i niedosyt :P
OdpowiedzUsuńtak :) w ostatnim czasie coraz więcej jest tych wesel
UsuńJak jak bym się na jakieś wesele wybrała... :D
OdpowiedzUsuńja też :) za mało jak dla mnie.
UsuńBycie świadkową to na prawdę świetna sprawa. A że się bawiłaś to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńJuż po raz drugi :) mam doświadczenie.
UsuńCiesze, że miała lepszy humor i wybawiłaś się na weselu :)
OdpowiedzUsuńp.s. ja to rozumiem samej mi brakuje czasu :* trzymaj się
tak :) ostatnio jest dobrze :)
Usuńi oby tak dalej
UsuńWpadnij do mnie na bloga. Czeka na ciebie niespodzianka. :))
OdpowiedzUsuńZawsze się staram do Ciebie zaglądać :) Twoje posty wciągają jak kolejna kostka czekolady :)
UsuńKuknij do mnie Mała tam jest niespodzianka :D
OdpowiedzUsuń