Pobudka 5:05, 6:12 pociąg...5 godz.jazdy i dotarłam do celu. Rany! ile ludzi... takiej kolejki na mojej uczelni nie było. 4 godziny stałam w tej kolejce po to,żeby złożyć dokumenty,strzelić autograf i usłyszeć: Gratulujemy jest Pani Naszą Studentką,Powodzenia!
Teraz jestem na etapie pakowania...przeraża mnie ilość tych moich szmatek...
Najlepsze gdy przyjdzie co do czego nie mam się w co ubrać. O!
c.d.n.
czwartek, 27 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
Archiwum bloga
-
►
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
►
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
►
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
Przeprowadzasz się do miasta studenckiego?
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio byłam na mojej uczelni i spędziłam tam pół dnia, a chciałam tylko jeden wpis i oddać indeks :/
Pamiętam swoje pakowanie na studia. Pół busa załadowałem. :)
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze :D a cala szafe ubran masz :D
OdpowiedzUsuńO..fajnie:-)Masz dużo ubrań z tego co czytam i jestem pewna że będziesz miała sie w co ubrać, gorzej ze mną:P
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci Studentko :P !
OdpowiedzUsuńHehe ja też mam duzo ubran, a ciagle mowie,ze ich nie mam :D
Ach te studia, ostatnio wszyscy o nich mówią - czyżby się październik zbliżał? :D
OdpowiedzUsuńNic mi nie mow o pakowaniu, jak przyjdzie do wyprowadzki z mojej stancji to nie wiem jak ja sie zabiore :D
OdpowiedzUsuńStudentko :) znam ból pełnej szafy i kompleks ' nie mam się w co ubrać ':D też już powoli zbieram manatki do swojej walizki :) Życzę powodzenia w nowym roku akademickim :*!
OdpowiedzUsuńZnam ból dojeżdżania na miejsce co tydzień, więc zazdroszczę ci wyprowadzki z domu :) Jeszcze troszkę i pewnie czeka mnie to samo, ale już na swoje:)
OdpowiedzUsuńPakowanie jest straszne, no chyba że chodzi o jakieś wczasy pod palemką ;P btw. w końcu mogę dodawać komentarze, jako anonimowy ;D jako że nie mam konta na blogspocie to inaczej nie da rydy ..Pzdr, Biedronka
OdpowiedzUsuńTo czekanie jest okropne! Ale - teraz się zacznie studenckie życie :)
OdpowiedzUsuńAhhh, przeżywałam to samo 2 lata w tył. :D
OdpowiedzUsuńStudenckie życie się zaczyna ;))
OdpowiedzUsuń