Jestem chyba największą ględą jakiej świat nie widział. Wstałam rano z myślą..." dobra koniec, po raz kolejny czas się za siebie wziąść" żadnej nadwagi nie ma, a mimo to weszło mi od tygodnia w nawyk grymaszenie przy jedzeniu, wybieranie, zamienianie i przeliczanie kalorii. Zero alkoholu zero słodyczy. Nie czuję się jak piórko...A mimo to chcę zgubić parę kg. dla siebie nie dla faceta. On z tegoż pomysłu zachwycony nie jest, ale przynajmniej trochę na mnie zaoszczędzi... z bólem serca na początku zamieniałam piweczko zimniutkie pyszniutkie na wode mineralną niegazową. O!
Jeśli macie jakieś cenne rady, diety cud (przetestowane i skuteczne) to chętnie poczytam i wprowadzę w życie.
środa, 15 sierpnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
Archiwum bloga
-
►
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
►
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
►
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
Ja mam dietę cud. Dość czasochłonna, ale skuteczna - schudłam na niej ponad 7kg ostatnio.
OdpowiedzUsuńPolecam trwałą zmianę nawyków żywieniowych. Nie jakąś wielką wywrotkę - stałe pory posiłków (co około trzy godziny), ostatni posiłek trzy godziny przed snem. Zero podjadania, a jeśli to dwa okienka czekolady wystarczą - nie musi być cała.
No i najgorsze - ruch. U mnie to były dwie godzinny dziennie szybkich spacerów, ale może być wszystko - bieganie, pływanie, kręcenie hula-hoop.
Niecałe trzy miesiące i powitałam 7kg szczupleją Puellę :)
Powodzenia! :)
I przy tym nie piłaś żadnych %?
UsuńZ zasady nie piję alkoholu od prawie trzech lat więc przynajmniej nie musiałam 'rzucać' ;d
UsuńA ja lubię się napić piwka :)
UsuńZa piwkiem nie przepadałam, ale wszelkie słodkie alkohole wchodziły łatwo i bez protestów ;P
UsuńJa dużo zrzuciłam w ciągu tygodnia. Ale o tym może w kolejnej notce.
OdpowiedzUsuńchce wiedzieć jak :)
UsuńWystarczy przejść na normalne jedzenie, nie przetworzone. :)
Usuńw sumie coś w tym jest :)
UsuńNo, ja tak zrobiłam i w tydzień dużo zrzuciłam.
UsuńNo cóż... zrzucenie wagi, to wyrzeczenia... :)
OdpowiedzUsuńniestety...albo 'stety'jak kto woli
UsuńNie wiem, czy wiesz kim jestem. Domini z onetu :) Akurat na temat odchudzania mogę powiedzieć dość sporo, bo schudłam 40 kg :)
Usuńooo jak miło,że jesteś! :) to doradź mi :)
UsuńTo chyba nie jest dobre miejsce na doradzanie. :) Mogę ci podesłać e-mail, ale naprawdę nie napiszę niczego odkrywczego :)
Usuńpoproszę :)
UsuńJa mam super diete :) Musisz zaczac normalnie jesc i bedzie super :)
OdpowiedzUsuńnie będzie :) jem w miarę normalnie przecież.
Usuńjak w miare normalnie to musze zobaczyc ten efekt z tego wszystkiego :D
Usuńżadnych efektów nie widać :)
Usuńbo jakims czasie pewnie jakis bedzie ;)
Usuńmuszę zacząć ćwiczyć :)
Usuńoj tam ;)
UsuńNie znam żadnej dobrej diety, ale mnie tak teraz naszło, że chyba też muszę schudnąć..
OdpowiedzUsuńpoczątki bywają trudne, ale podobno dla chcącego nic trudnego :)
UsuńPodziwiam za determinację :) Ja nie potrafię zrezygnować ze słodyczy :P
OdpowiedzUsuńnarazie daję radę...aczkolwiek nie raz jest ciężko.
UsuńLatem można je zastąpić owocami :)
Usuńtak właśnie robię :)
UsuńJak będziesz znać jakiś dobry przepis na odchudzanie, to zdradź mi :D też chciałabym trochę zrzucić, z jakieś 3-5 kg :D
OdpowiedzUsuńjak narazie tworzę :) wybieram ciemne pieczywo piję dużo wody i muszę w końcu zacząć więcej się ruszać :)
UsuńJa nigdy nie stosowałam diety, a nawet wręcz przeciwnie po prostu się obiadam! Ale dla mnie ważny jest ruch, np. ćwiczenia z Ewą Chodakowską są bardzo fajne:)
OdpowiedzUsuńo proszę :) musze zobaczyć w necie.
UsuńEch ja nie znam żadnych diet bo nigdy nie stosowałam;) Ale życzę wytrwałości:**
OdpowiedzUsuńdzięki przyda się :*
UsuńOj ja raczej też żadnej diety nie znam. Jak dla mnie najlepszy jest wysiłek fizyczny, można spalić co nie co i do tego jeszcze wyrzeźbić daną partię ciała. No i wzrastają endorfiny, czyli sama radość z życia. ;)
OdpowiedzUsuńruch bez wątpienia jest bardzo ważny :)
UsuńJa jakoś ostatnio nie mam apetytu przez tą tęsknotę całą, no i stresuje się trochę, bo ogarniam swoją pracę mgr do końca i jakoś nie bardzo mi to idzie i chodzę zła na siebie i podenerwowana i to się odbija na apetycie.
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej brzuszek płaski :))
A pofolgowałam sobie przy Michale, więc czas wrócić do poprzednich rozmiarów:)
Co do diet, to słyszałam tylko o Dukanie. Ale niektórzy chwalą inni krytykują. Jak dla mnie najważniejsze to jeść małe porcje, dużo warzyw i owoców, nic smażonego. Sama jakiś czas temu zrezygnowałam z makaronów, ryżu i ziemniaków. Przerzuciłam się na ciemne pieczywo woda niegazowana. Alkoholu mało piję więc nie było problemów, słodyczy też mało jem więc pod tym względem nie cierpiałam katuszy.
Słyszałam też, że dobrze jest przed posiłkiem wypić szklankę wody dzięki temu żołądek się napełnia, szybciej czujemy sytość:)
właśnie ja też o tym słyszałam i staram się to robić piwo wody dużo niegazowanej i muszę w końcu zacząć biegać jak kiedyś :)
UsuńJa nie biegałam, ale współlokatorka próbowała mnie namówić.
UsuńNa pewno jakby Michał był na miejscu to zdecydowalibyśmy się na jakiś sport, ostatnio myśleliśmy o rolkach. Ale jak on tak rzadko bywa, to nawet nie opłaca się rolek kupować. Bo nie lubię sama coś robić, wolę w parze:D
Ja byłam na montignacu, ale średnio mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńTe rady i ja chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńja jadłam biały ser, albo twaróg albo grani i pomidory i schudłam bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńGdzieś ty znalazła tą motywację?
OdpowiedzUsuńjestem tu : http://monolog-stanu-skupienia.blog.onet.pl
ja tam chętnie przygarnę parę kilo :P
OdpowiedzUsuńJa się nie odchudzam, więc nie pomogę :P
OdpowiedzUsuńja właśnie napisałam notkę o świetnych ćwiczeniach, polecam!
OdpowiedzUsuńI chętnie pomogę w doborze ćwiczeń:)
Widze ze nie tylko mnie naszlo na takie pomysly :D
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o dietę, mi pomogło niejedzenie słodyczy oraz jedzenie śniadań oraz zrezygnowanie z kolacji (lub lekka kolacja).
OdpowiedzUsuńshadowofasoul.wordpress.com