Byłam dziś w urzędzie pracy, w celu złożenia swojego autografu. Kto jest bezrobotny póki co, wie o co chodzi. Oczywiście na starce spotkałam tłum ludzi, jak się później okazało bezrobotnych, którzy przyszli dowiedzieć się o pracę za zagranicą, ponieważ ukazała się taka informacja na stronie PUP. Czekam w kolejce, aby dostać się do pośrednika pracy. Gdy tylko otworzyłam drzwi Pani już na samym starcie zmierzyła mnie takim wzrokiem, że się nieco przeraziłam, po czym odpowiedziała na dzień dobry i zapytała: czy coś w Pani sprawie zatrudnienia się zmieniło? yyy można powiedzieć, że tak, zaczęłam działać na własną rękę, opowiedziałam o możliwości odbycia stażu, po czym Pani ni z gruszki ni z pietruszki wypaliła z hasłem: Ale ma Pani ładną kurtkę! Ja do tej pory nie mogę takiej spotkać. Uśmiechnęłam się podziękowałam za komplement, po czym chciałam wrócić jednak do tego mojego stażu, ale Pani była taka zachwycona tą moją dwuletnią już kurtką, że bez przerwy wracała do niej i pytała gdzie ją kupiłam, jakie były dostępny kolory itp. Już myślałam, że nie skończy o niej gadać... ale.. na końcu mi powiedziała: niech Pani będzie dobrej myśli, ten pracodawca, którego Pani sobie znalazła, często bierze stażystów i z urzędu nie protestują.
Daj Boże!
pozdrowienia przesyłam! ;-)
PS. nie myślcie czasem, że ta moja kurtka jakaś taka wyjątkowa. W kolorze beżu, zimowa z kapturem dla mnie bez szału już teraz ;-) widziałam lepsze, dlatego się zdziwiłam.
piątek, 13 lutego 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
Archiwum bloga
-
►
2019
(4)
- października (1)
- sierpnia (1)
- lipca (2)
-
►
2016
(24)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (3)
- lipca (2)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (2)
- stycznia (2)
-
▼
2015
(62)
- grudnia (9)
- listopada (6)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (5)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (8)
- marca (9)
- lutego (7)
- stycznia (4)
-
►
2014
(62)
- grudnia (5)
- listopada (8)
- października (8)
- września (4)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (5)
- kwietnia (3)
- marca (8)
- lutego (7)
- stycznia (3)
Zobaczysz, że wszystko powoli się ułoży, trzeba tylko być cierpliwym :)
OdpowiedzUsuńoby :) bo chyba nie zniosę kolejnego rozczarowania.
UsuńWłaśnie takie niepowodzenia są najgorsze, kiedy po prostu nie mamy na nic wpływu.
Usuńdokładnie.
UsuńAle trzeba być dobrej myśli ;)
Usuńrobię co mogę :)
UsuńGusta są różne, a może dzięki kurtce i kobieta ta w jakiś sposób pomoże Ci zdobyć ten staż :D
OdpowiedzUsuńjeśli dostanę staż to tylko dzięki sobie i osobom,które przydzielają na staż, ona tylko tam siedzi i przyjmuje delikwentów - nikogo nie kieruję na staż, niestety.
UsuńNaprawdę tak myślisz? :P Mi się wydaje, że nawet urzędnicy mają większe możliwości niż nam się czasem wydaje ;p W końcu to Twoje papiery pierwsze może wysłać w konkretne miejsce ;p
Usuńtak wszystko się zgadza, ale to ja sama sobie znalazłam pracodawcę i poszłam na rozmowę... z resztą nie ważne, grunt, żeby się udało ;-) ciężko jest mi myśleć pozytywnie, bo za każdym razem słyszę to samo.
UsuńA to przepraszam, bo ja myślałam, że składasz wniosek o to by Ci staż dopiero znaleźli ;) A jak już masz wszystko załatwione, to ok ;p Sory ;p
UsuńAle kiedyś wreszcie musisz to usłyszeć po raz ostatni :) Więc to może będzie tym razem? :)
I szok, bo Ty zawsze jesteś tak pozytywną i optymistyczną osobą, nie wierzę, że myślisz negatywnie ;p
nic się nie stało ;-) mam nadzieję, tylko że z tego mojego "załatwiania" i gadki coś będzie.
Usuńmiło mi, że tak o mnie myślisz... ale teraz to staram się myśleć realistycznie, nie raz dostałam po uszach, za to moje pozytywne nastawienie.
Do kiedy masz czekać na odpowiedź? :)
UsuńNiby miłe zaskoczenia są lepsze niż gorzkie rozczarowania, ale nie ma sensu ściągać nieszczęść negatywnym myśleniem :)
za 30 dni pracodawca się dowie o tym czy dostanie stażystę... ;/
Usuń30 dni od złożenia wniosku rozumiem?
Usuńtak dobrze rozumiesz :)
UsuńZaplusowałaś. Oby Ci się udało z tym stażem! :)
OdpowiedzUsuńoby, bo zwariuję dłużej w domu :)
UsuńNo to Kochana zaciskam mocno kciuki i życzę powodzenia!!
OdpowiedzUsuńOby się udało! :*
mocno proszę! :):*
UsuńCzyli kobieta z pożerającym wzrokiem okazała się jednak mieć dobre uczucia :D Powodzenia, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńtak miała dobry humor :) nie dziękuje!
UsuńUbierz tą kurtkę na rozmowę :) musi Ci przynieść szczęście :P
OdpowiedzUsuńna rozmowie z pracodawcą już byłam ;-) teraz wszystko w rękach pup.
UsuńPrzypomniałaś mi o PUPie ehhh
OdpowiedzUsuńwiem właśnie, nie chciałam Cię dobijać...
Usuńnie mogę wejść na Twojego bloga... ;/ nie wiem czemu.
Usuńpatrz miłe słowo od razu człeka nastraja pozytywnie:D
OdpowiedzUsuńżebyś wiedziała ;-)
Usuńjakieś dobre wieści z urzędu?:D
Usuńcisza...
Usuńprzed burzą ogłoszeń?:D
Usuńtak :)
UsuńTrzymam kciuki za staż :) Ja mam zawsze tego samego pana przy podpisie, jest bardzo konkretny ale nigdy nic z nim nie załatwiłam :P
OdpowiedzUsuńno właśnie...to jest chyba najgorsze, komplementy nie są ważne.
UsuńNo coz, ja watpie bym cokolwiek przez urzad zalatwila. Nawet mimo znajomosci. Wczoraj tez bylam. Tylko tym razem u Pani na jakims dziwnym spoktaniu. Byla w szoku, ze od 17.01 odwiedzilam az 27 pracodawcow i nic nie znalazlam :p Po co komu darmowy pracownik? :)
Usuńmasakra po prostu... ja myślałam, że pup jest od tego, żeby pomóc bezrobotnemu w szukaniu pracy, a tu trzeba działać na własną rękę, i to jest w tym wszystko najgorsze.
UsuńWiesz. To ze sie szuka samemu to nie problem. Ale ze oni ani nie pomoga, ani skierowania zadnego nie dadza. Kursy u mnie sa wrecz mega smieszne :)
Usuńu mnie póki co nawet o kursie mowy nie ma.
UsuńU mnie tez :) bo sa to meskie typu wozek widlowy, kopatka itp. A jak sie zapiszesz to kurs w sierpniu. Dla mnie ta instytucja jak i wielu pracodawcow to jakis kabaret :)
UsuńU mnie tez :) bo sa to meskie typu wozek widlowy, kopatka itp. A jak sie zapiszesz to kurs w sierpniu. Dla mnie ta instytucja jak i wielu pracodawcow to jakis kabaret :)
Usuńporażka jak nic.
UsuńTrzymam mocno kciuki, wierzę, że tym razem musi się udać :)
OdpowiedzUsuńnie dziękuje!
UsuńPowodzonka ;)
OdpowiedzUsuńprzyda się :)
UsuńA może ten komplement, to jakaś technika odwracania uwagi? Chociaż znając życie w Pupie nie mają kasy na szkolenie zewnętrzne dla swoich pracowników. Ja ostatnio dzwoniłam na zieloną linię, i babka odpowiedziała mi na moje pytanie, po czym kazała mi po więcej informacji udać się do mojego urzędu pracy. Pomyślałam sobie po co jest zatem ta cała śmieszna zielona linia? ehh.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Biedronka
może być ;-) może po prostu chciała mnie zbyć.
UsuńPewnie pani chciała odwrócić Twoją uwagę i skupić się na czymś pozytywnym i miłym :D :D
OdpowiedzUsuńmożliwe :)
UsuńAch te urzędy, staram się je omijac ;)
OdpowiedzUsuńja w miarę możliwości też ;-)
UsuńKażdy ma swój gust. Mnie też nieraz zachwycają rzeczy, obok których inni przeszliby obojętnie i na odwrót. :)
OdpowiedzUsuńtak, każdy ma inny gust :)
Usuńo jakas wygadana ta pani, u mnie to tylko tak, nie, tu proszę podpisać, wtedy proszę przyjść, do widzenia. O.o
OdpowiedzUsuńoo to faktycznie, u mnie zawsze coś tam powie przeważnie to samo ale jednak chcę rozmawiać.
UsuńTrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńnie dziękuje, gdzie Twój blog? :>
Usuńbędzie dobrze :) życzę powodzenia! trzymam kciuki za pracę :)
OdpowiedzUsuńna pewno się przydadzą :) nie dziękuje! :)
UsuńHaha, ojej, uśmiałam się. Ale jednak można zaimponować kurtką. Ciesz się, że jej z Ciebie nie zerwała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
teraz to nawet dobrze, że tego nie zrobiła :)
UsuńSzkoda, że nie wrzuciłaś zdjęcia, ponieważ jestem mega ciekawa, co też ta pani tak łapczywie ogarniała słowami i wzrokiem :)
Usuńwolałam tego nie robić, bo ta kurtka aż taka fajna nie jest ;-)
UsuńPamiętam te autografy składane w Urzędzie Pracy :p I świetny list który do mnie wystosowali kiedy się nie zgłosiłam na podany termin, w którym, chodziło o to że już nie jestem bezrobotna - no nie byłam, już miesiąc pracowałam :PP
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres teraz jestem tu: http://kropka-za-oceanem.blogspot.com/
o widzisz :) ja staram jednak chodzić na te umówione spotkania :)
UsuńMoże tym razem się uda . Trzymam kciuki. Chyba ta baba zakochała się w tej kurtce
OdpowiedzUsuńnie dziękuje! :) możliwe...
Usuńi dobrze :) nie dziękuje. Tylko nie zapomnij się pochwalić mam nadzieje, że to stanie się jak najprędzej :)
Usuńnapewno napiszę i mam nadzieję, że będzie się czym chwalić.
Usuńto trzymam kciuki, żebyś ten staż dostała :)
OdpowiedzUsuńmocno mocno proszę :) nie dziękuję :)
UsuńNo to teraz tylko czekamy na dobre wiesci, że staż masz w garści i zaczynasz przygode z procodawcą, oby jak najlepszym :)
OdpowiedzUsuńchciałabym ;-)
UsuńJuż coś wiadomo ????
OdpowiedzUsuń:)
niee :(
UsuńJak to kurtka może zbliżyć ludzi. Ciekawa jestem pracodawcy, bo różne opinie słyszałam. Powodzenia
OdpowiedzUsuńteż się dziwiłam...
Usuńoby sie udalo z tym stazem...
OdpowiedzUsuńa kurtka dobrze ze sie pani spodobala to juz byla milsza widzisz ;)
oby oby...
Usuńtak :) była odziwo.