sobota, 26 marca 2016

Życzę..

Zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt Wielkanocnych dla Was. Dużo pyszności na świątecznym stole, odpoczynku i miłej, życzliwej atmosfery w gronie najbliższych nie tylko od święta. Żadnych trosk i zmartwień. W poniedziałek trochę wody, ale wszystko z głową i umiarem. 
Wesołego Alleluja!

wtorek, 22 marca 2016

na dobranoc.

Generalnie to chciałabym Wam napisać, że u mnie wszystko dobrze, ale...bywa z tym różnie. Często słyszę, że jestem za dobra i dlatego tak dostaję po głowię. Zarówno w pracy jak i w życiu codziennym. Szanuję ludzi, szanuję ich zdanie. Jeszcze nie potrafię się postawić komuś, kto jest ode mnie starszy, nie do końca ma rację i wymaga ode mnie czegoś na już! Oczywiście mam na myśli pracę. Zestresowałam się, nie było źle, ale nie byłam z siebie zadowolona. Poprzeczka z każdym dniem się podnosi, a ja nie wiem czy dam radę ją przeskoczyć? O tym, że szef ma "zawsze" rację i ostatnie słowo już się dawno przekonałam. Skupiam się na swojej pracy i staram się wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej, ale trochę to przykre obrywać na kogoś...No nic musiałam się wygadać. Jutro jest nowy dzień. 
dobranoc. 

piątek, 18 marca 2016

weekend!

Po raz kolejny przekonałam się, że na rodzinę mogę liczyć najbardziej. Dziękuje Bogu za starszego brata, który stracił dzień, aby wykonać kilka telefonów, zaprowadzić samochód do mechanika i jeszcze zorganizować mi auto zastępcze. Pomijam już te wszystkie przekleństwa, które sprzedawał mi przy każdym telefonie na tych, którzy rozwalili, a nie kiwnęli palcem, żeby naprawić. 
I uwierzcie mi na słowo, że pismo w którym sprawca "daję" Wam odszkodowanie niczego nie załatwia... Bo na rzeczoznawce mogłam sobie czekać do miesiąca czasu bez gwarancji, że się w ogóle zjawi. Trzeba działać samemu. bo musicie gdzieś zaprowadzić auto, (im szybciej tym lepiej) do najlepszego mechanika w okolicy i najważniejsze musicie się na tym znać, żeby nikt Wam nie wykonał naprawy na odjeb się. Także ten tego, mam nadzieję, że zrozumieliście moje zdenerwowanie. Czekam na telefon, w którym dowiem się, że mogę przyjechać po mojego "maluszka"
Po za tym czas rozpocząć weekend! ;-) 

niedziela, 13 marca 2016

zawsze coś :(

Pamiętacie jak Wam jakiś czas temu pisałam, że mam swoje małe zgrabne autko i z którego tak bardzo się cieszę? Dobrany z nas duet. Nie oddałabym go już nikomu i za nic. Moja radość jednak nie trwała nawet roku. Pomyślicie, że nie ma się czym przejmować. Tak racja... ale swoje własne jednak boli najbardziej zwłaszcza, że to nie było z mojej winy. Moja przyszła szwagierka cofała swoim autem, nie zauważyła, dziecko płakało, trach ciach i gotowe. Dwoje drzwi w moim z prawej strony do wymiany. U niej wcale nie lepiej. Szczęście w nieszczęściu, że na nią trafiło. Jakoś to przeżyję... chlip chlip.
trzymajcie się.

wtorek, 8 marca 2016

8 marca

Kobitki! 
Z okazji Naszego święta dorzucam się i ja.
Czego możemy sobie życzyć? 
Zdrowia! wiadomo ;-)
Szczęścia - żeby nie zabrakło. 
Miłości - jeszcze więcej i więcej. 
Uśmiechu - na co dzień.
Co byśmy były zawsze takie wyrozumiałe, kochane, młode i piękne przez resztę swoich dni! ;-) 
A u mnie: 
Oczywiście nie zabrakło życzeń i kwiatów od taty, uczniów i kolegów z pracy. 
Wracam do domu, a tu taka niespodzianka od narzeczonego.  
Ciacho i kawka w babskim gronie - to też tradycja. 
I przyjaciółka też 'mądrości' na fb podsyła. 
Chwilo trwaj! 
ściskam Was :*

sobota, 5 marca 2016

udało się!

Najpierw zarejestrowałam się w pup, później złożyłam dokumenty. Kilka dni siedzenia, przeżywania, nabierania sobie do głowy. Jeden telefon, jedna dobra wiadomość. Udało się!! Kamień z serca. Nowy projekt, który okazał się dla mnie zbawieniem. Umowa na dwa lata. Poniedziałek - powrót do pracy. Tyle czekania, że aż trudno uwierzyć. Czy to się dzieje naprawdę?
 Teraz będą kolejne wyzwania, szkolenia. Czy dam radę? 
Dziękuje Wam ogromnie, za trzymanie kciuków i dobre słowo :* 

Teraz wyczekuję wiosny, buty już mam, które kupiłam sobie w nagrodę a co!
takie nasze wycieczki! 

Miłego weekendu! 

Łączna liczba wyświetleń