czwartek, 27 września 2012

komu w drogę temu czas.

Pobudka 5:05, 6:12 pociąg...5 godz.jazdy i dotarłam do celu. Rany! ile ludzi... takiej kolejki na mojej uczelni nie było. 4 godziny stałam w tej kolejce po to,żeby złożyć dokumenty,strzelić autograf i usłyszeć: Gratulujemy jest Pani Naszą Studentką,Powodzenia!
Teraz jestem na etapie pakowania...przeraża mnie ilość tych moich szmatek...
Najlepsze gdy przyjdzie co do czego nie mam się w co ubrać. O!
c.d.n.

sobota, 22 września 2012

Jak się zaczęło?

Jak poznałam "moją" lepszą połowę? I tu Was pewnie nie zaskoczę,ale na imprezie.Ja miałam o tyle łatwiej,że kojarzyłam Go z wakacji, na których i ja byłam rok temu Mieliśmy wspólnych znajomych.Wszyscy wiedzieli w jakiej obecnie się sytuacji znajduje,więc robili wszystko,żebym tylko się jakoś rozerwała,uśmiechnęła,nie myślała.Opowiadali kawały, wspominali stare dobre czasy, polewali, a nawet paliliśmy fajkę wodną (tak na marginesie mówiąc porządna sprawa, tylko na drugi dzień jak się połączy z % to ból głowy nie do zniesienia) On podobno przyglądał mi się,uśmiechał...a ja nawet uwagi na Niego nie zwróciłam.Nie dał za wygraną, przysiadł się obok mnie i zaczął pytać czy mam zdjęcia z wakacji? jak mi się impreza podoba? itp. Był miły. Na odczepkę powiedziałam Mu,że jak ładnie poprosi to zdjęcia dostanie na meila.Ku mojemu zaskoczeniu na drugi dzień dostałam wiadomość od Niego. Potem pisaliśmy ze sobą codziennie na fejsie...Nie zakładałam,że będziemy razem.Powiem więcej nie chciałam się z nikim wiązać, ale sama Jego obecność dodawała mi sił.
....Mój Aniołek chyba zatroszczył się o mnie po raz kolejny :)

czwartek, 20 września 2012

co ma być to będzie.

Dostałam się na studia. Pozostaje mi tylko dostarczyć potrzebne dokumenty.Powinnam się cieszyć. Mieszkanie też udało nam się znaleźć, mimo przeciwności losu w przystępnej cenie i dobrej lokalizacji. Znów będę na dobrowolnym wygnaniu ponad 150km od domu. Kilka miesięcy temu bardziej tego chciałam niż kiedykolwiek. Dziś już mam mieszane uczucia. Obawiam się, czy będę miała do kogo wrócić.Czy kilka miesięcy pozwoliło,aby moja"lepsza" połowa się do mnie przywiązała? nie wiem. Powiem Wam tak szczerze,że dopiero się poznajemy, nie raz doznawałam palpitacji serca na myśl o tym,że znów zaczynam wszystko od początku i nigdy nie dorównam Jego byłej. W każdym bądź razie stawiam wszystko na jedną kartę.Nie mogę się wycofać.Wiąże duże nadzieję, z tym miastem. Zmiana otoczenia, miejmy nadzieja praca i studia pozwolą mi zająć wolny czas.Co ma być to będzie... Chcę pozytywnie się rozczarować!

poniedziałek, 17 września 2012

dowcip.

Moja "lepsza" połowa lubi się pośmiać z racji tego,że mi się nudziło napisałam mu dowcip, z którego nie ukrywam się pośmiałam.
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona do męża widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Dupę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, że ma ochotę na nocne szaleństwo we dwoje... po czym słyszy od żony: - Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać! :D
Kilka sekund i jest odp. 'znam :) ale na Twojej by dobrze wyglądały :*'  Mam czego chciałam.
Także Drogie Panie do dzieła! :)) wysyłajcie smsy.

poniedziałek, 10 września 2012

Faceci i ich komplementy.

klik
Nasi Drodzy Panowie! nie oszukujmy się, od czasu do czasu wypada docenić swoją kobietę, wręczyć swojej Lubej kwiatka bez okazji, pocałować i powiedzieć :"Pięknie kochanie wyglądasz, z resztą jak zawsze." ręczę głową, że każda z nas by się ucieszyła.
Z racji tego,że ja dawno tego nie usłyszałam postanowiłam sobie na to w pewien sposób zapracować. Przez tel. rozmawiając z moją "lepszą" połową wykazywałam się dość dużym zainteresowaniem, po czym usłyszałam..."Coś Ty dzisiaj taka ciekawska?"  Głęboko odetchnęłam i dodałam : 'po prostu chcę być ze wszystkim na bieżąco czy to źle? ' ale wiecie swoje pomyślałam.Umówiłam się z nim na wyjście do znajomych. Wieczory są coraz chłodniejsze,ale czego się nie robi dla faceta...Ładnie się ubrałam,umalowałam, fryz ułożyłam. I co? Przywitał się, popatrzył na mnie i powiedział :'chodź pokaże Ci moje nowe felgi w samochodzie, normalnie teraz to się prezentuję nie? podobają Cię się?'  Cieszył się jak dziecko.Są naprawdę ładne, ale mnie one, aż tak nie urzekły. W nagrodę dostałam jazdę próbną samochodem na nowych wypasionych sportowych felgach:) I nie uwierzę jak usłyszę,że auto jest rzeczą nabytą,którą można łatwo i szybko wyklepać i żadnej z tego powodu afery nie będzie...sru tu tu tu....nie ze mną takie numery.

niedziela, 9 września 2012

słaba płeć.

Jestem typową kobietą. Nie czytam żadnych instrukcji.Wciskam guziki, aż zadziała.Nie potrzebuję alkoholu, żeby narobić sobie obciachu. I bez alkoholu świetnie daje radę. Od czasu do czasu narzekam na wszystko co się rusza. Nie jestem rozkapryszona, tylko "emocjonalnie elastyczna" Najpiękniejsze słowa świata: "Idę na zakupy". Nie mam żadnych dziwactw! To są "special effects".Kobiety powinny wyglądać jak kobiety, a nie wytapetowane kości.My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle.Bo w końcu jesteśmy elastyczne!To nie jest żaden tłuszcz - to "erotyczna powierzchnia użytkowa". Gdy Bóg stworzył mężczyznę, obiecał, ze idealnego faceta będzie można spotkać na każdym rogu....a potem uczynił ziemie okrągłą... Nas nie trzeba rozumieć, nas się kocha bezgranicznie.
_______________
Kto da więcej? 

niedziela, 2 września 2012

birthday

Jak co roku... Rodzice zawsze poczuwają się do zorganizowania jakiejś imprezy z tej że okazji. W tym roku jednak jej nie chcę...Wolę posiedzieć w rodzinnym gronie,bez rozgłosu.Obowiązkowo wypiję swoje zdrowie co bym faktycznie dożyła tych 100 lat :)  dziękuje, do następnego
ściskam moooooooocno! :*

dopisek zatytułowany : ZŁA kobieta.
Kilka dni temu moja "lepsza" połowa się na mnie obraziła, strzeliła focha - jak zwał tak zwał.Wszystko pięknie ładnie, gdyby jeszcze był jakiś konkretny powód i sytuacja się nie powtórzyła po raz kolejny.Puszczałam to wszystko w niepamięć za każdym razem, ale ileż można. Wkurzyłam się! mało do mnie pisał, a jak napisał to od razu z taką łaską. Doszło do spotkania ,moja "lepsza" połowa w dobrym humorze, rozmawia jak zwykle, sprawy nie było.Patrzy podejrzliwie na mnie, po czym składa życzenia, całuje, wręcza prezent. Miło fajnie...przyjemnie.Odczekałam spotkanie ze znajomymi i jak byliśmy sami to powiedziałam wszystko co mi leżało na sercu. Mam nadzieje,że to przyniesie jakiś rezultat, bo inaczej się pochlastam.

Łączna liczba wyświetleń